Dane 600 tysięcy osób skradziono oficerowi brytyjskiej marynarki wojennej - wraz z komputerem, na którym były przechowywane. Złodzieje będą mogli sprawdzić m.in. numery dokumentów tożsamości, ubezpieczeń, a także szczegółowe dane bankowe i osobiste tych osób.
"Skradziony laptop zawierał informacje osobowe dotyczące około 600 tysięcy osób, które bądź wyraziły chęć, bądź zaciągnęły się do Królewskiej Marynarki, Królewskiej Piechoty Morskiej, czy Królewskich Sił Powietrznych" - brzmi oświadczenie brytyjskiego Ministerstwa Obrony. Resort zastrzegł przy tym, że w niektórych przypadkach dane to tylko imię i nazwisko, ale do 3500 osób zwróci się listownie - tylu osób dane bankowe znajdowały się bowiem na skradzionym komputerze.
Sprawę z "najwyższą powagą" bada brytyjska policja. Wspiera ją resort obrony.
Zgłoszenie kradzieży komputera z samochodu zaparkowanego w Birmingham wpłynęło na policję 10 stycznia.
Skradziony laptop zawierał informacje osobowe dotyczące około 600 tysięcy osób, które bądź wyraziły chęć, bądź zaciągnęły się do Królewskiej Marynarki, Królewskiej Piechoty Morskiej, czy Królewskich Sił Powietrznych oswaidczenie
To kolejny w ostatnich dniach przypadek straty istotnych danych osobowych przez brytyjskie instytucje. W piątek mieszkaniec hrabstwa Devon znalazł setki wyrzuconych dokumentów; pod lotniskiem w Exeter znalazł kserokopie paszportów i poufnych informacji, wnioski o zapomogi, czy dokumentację kredytową.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24