Polska nie będzie się spieszyć z ratyfikacją porozumienia z USA o tarczy antyrakietowej, dopóki nie wyjaśni się, jaka będzie ostatecznie decyzja nowej administracji w tej sprawie - oświadczył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji przebywa z wizytą w Waszyngtonie.
Nie będziemy się spieszyć z ratyfikacją, dopóki stanowisko administracji się nie wyklaruje i nie będziemy mieli jasności, że jest po co ratyfikować umowę. Nasz Sejm ma prawo wiedzieć, nad czym by deliberował i głosował, więc potrzebny jest najpierw sygnał ze strony amerykańskiej Radosław Sikorski
Pani od pieniędzy
Jak zagospodarował czwartek szef polskiej dyplomacji? Przede wszystkim spotkał się z demokratyczną przewodniczącą podkomisji ds. sił strategicznych Izby Reprezentantów Helen Tauscher. To od tej kobiety zależy w dużej mierze sfinansowanie ewentualnej budowy w Polsce i Czechach baz amerykańskiej obrony antyrakietowej.
- Z panią Tauscher prowadzimy intensywny dialog, spotykam się z nią co parę tygodni. Sprawy europejskiej części systemu obrony rakietowej idą zgodnie z planem - powiedział minister Sikorski. I dodał: - Już przed wyborami w imieniu Demokratów pani Tauscher zapowiadała, że po zwycięstwie nowa ekipa będzie chciała przeprowadzić dodatkowe testy, aby upewnić się, że system działa (...).
Wahania amerykańskiej administracji
Tarcza antyrakietowa była jednym z priorytetów administracji Gerge'a Busha. Z kolei nowa administracja projekt popiera, ale pod pewnym warunkiem. Jakim? Że system dowiedzie swej sprawności i skuteczności - stąd nacisk na dodatkowe testy. Wiele ekspertów jest zdania, że nie będzie łatwo wykazać ze stuprocentową pewnością jego skuteczność.
Minister Sikorski spotkał się w środę z sekretarz stanu Hillary Clinton. jednym z tematów rozmów była wizyta premiera Donalda Tuska w USA. Ma to nastąpić - jak powiedział Sikorski - "w najbliższych miesiącach".
Źródło: PAP