"Sięgałem po zabawkę". Ramię zostało w automacie


Przykrą przygodę przeżył w jednym z centrów handlowych 4-letni mieszkaniec Melbourne. Mały Australijczyk włożył rękę do automatu z zabawkami.. i nie mógł jej wyjąć. Na pomoc wezwano strażaków.

- Sięgałem po zabawki, po jedną zabawkę - tłumaczył chłopczyk. 4-letni Cameron Gebbing próbował sięgnąć do zawartości automatu z zabawkami. Miał pecha, ręka zaklinowała się w maszynie. Konieczne było wezwanie na pomoc strażaków.

Sięgałem po zabawki, po jedną zabawkę. Cameron Gebbing

Blisko godzinę zajęło im rozmontowanie automatu i uwolnienie chłopczyka. Podczas akcji Cameron cały czas trzymał za rękę mamę.

Chłopczyk nie odniósł obrażeń, ale był bardzo zmęczony. W nagrodę za dzielność jeden ze strażaków podarował 4-latkowi kolorową piłeczkę z otwartego automatu. Przed powrotem do domu chłopczyk mógł jeszcze zwiedzić kabinę wozu strażackiego.

Źródło: Reuters