Serbia zagroziła Unii Europejskiej rosyjskimi bazami wojskowymi na swoim terytorium, jeśli na początku marca nie otrzyma statusu kandydata do UE.
"Żeby nikomu nie przyszło do głowy zaproponowanie Rosjanom wybudowania tutaj baz wojskowych, UE i Ameryka muszą prowadzić wobec nas politykę wolną od uprzedzeń" - powiedział wicepremier i minister spraw wewnętrznych Ivica Daczić gazecie "Novosti".
Żeby nikomu nie przyszło do głowy zaproponowanie Rosjanom wybudowania tutaj baz wojskowych, UE i Ameryka muszą prowadzić wobec nas politykę wolną od uprzedzeń. wicepremier i szef MSW Serbii Ivica Daczić
"Co by było, gdyby w Serbii zbudowana została rosyjska baza? - spytał Daczić, który jest też szefem Socjalistycznej Partii Serbii. - Byłoby to problemem dla USA? Z pewnością by było".
Gazeta "Novosti" opatrzyła wypowiedź Daczicia tytułem "Wpychają nas w ramiona Rosjan".
Daczić był bliskim współpracownikiem byłego prezydenta Serbii Slobodana Miloszevicia; jest obecnie jednym z najważniejszych serbskich polityków.
Szefowie państw i rządów UE mają zdecydować na początku marca, czy Serbia otrzyma status kandydata. W grudniu zeszłego roku decyzja w tej sprawie była negatywna.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru