Amerykański Senat uchwalił ustawę budżetową przydzielającą rządowi 165 miliardów dolarów na dalsze finansowanie wojen w Iraku i Afganistanie. Nie uwzględnił natomiast wniosku prezydenta Busha o dodatkową pomoc wojskową dla Polski w wysokości 20 milionów dolarów. To nie jest jeszcze decyzja ostateczna - uważa wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który był gościem "Magazynu 24 godziny".
Amerykański Senat uchwalił ustawę budżetową przydzielającą rządowi 165 miliardów dolarów na dalsze finansowanie wojen w Iraku i Afganistanie. Dołączył do niej jednak szereg wydatków krajowych, co może skłonić prezydenta George'a Busha do jej zawetowania.
Pieniądze na wojnę są, dla sojusznika nie ma
Uchwalone fundusze pokryją koszty operacji wojennych do wiosny przyszłego roku, kiedy będzie już rządzić nowa administracja. Demokraci zapowiadają stopniowe wycofywanie wojsk z Iraku.
Senat nie uwzględnił natomiast wniosku prezydenta Busha o dodatkową pomoc wojskową dla Polski w wysokości 20 milionów dolarów.
Ustawa Senatu o wydatkach na obie wojny musi być jeszcze uzgodniona z Izbą Reprezentantów, co nastąpi dopiero po rozpoczynającej się w piątek przerwie w pracach Kongresu z okazji Memorial Day, czyli Święta Pamięci Narodowej w poniedziałek.
Tymczasem Izba Reprezentantów uchwaliła budżet Pentagonu na rok podatkowy 2009. Obcięto w nim wydatki na system obrony antyrakietowej.
Waszczykowski: To wstępna decyzja
Zdaniem wiceszefa polskiego MSZ Witolda Waszczykowskiego, odrzucenie przez amerykański Senat wniosku dotyczącego zwiększenia o 20 milionów dolarów pomocy wojskowej dla Polski nie jest decyzją ostateczną. - To nie jest koniec. To są pierwsze przymiarki do budżetu na przyszły rok - zaznaczył gość "Magazynu 24 godziny".
Jego zdaniem, będą w tej sprawie podejmowane "następne decyzje". - Będzie jeszcze konferencja między Senatem a Izbą Reprezentantów. Do ostatecznego budżetu droga jeszcze daleka - podkreślił.
Negocjacje o tarczy będą długie
Według wiceministra, jeśli pojawią się jakieś problemy w negocjacjach o tarczy z Amerykanami "to nie ze względu na nasze wygórowane żądania". - Nie domagamy się przezbrojenia całkowicie armii, wyposażenia, unowocześnienia. Mówimy o pewnych zadaniach, którymi musimy się podzielić - podkreślił Waszczykowski.
Dodał, że negocjacje w sprawie tarczy mogą trwać dłużej niż do wakacji. - Kwestia czasu jest dla nas kwestią wtórną. Warunki liczą się dla nas bardziej - podkreślał gość TVN24. - Muszą być spełnione. Tarcza musi być broniona.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24