Samolot spadł do jeziora

Aktualizacja:
 
Samolot runął do jeziora WiktoriiArchiwum TVN24

Wyczarterowany samolot transportowy produkcji rosyjskiej Ił-76 spadł do Jeziora Wiktorii. Stało się to zaraz po starcie z lotniska Entebbe w Ugandzie. Na pokładzie znajdowało się 10 osób. Najprawdopodobniej wszyscy zginęli.

- Iljuszyn Ił-76 towarzystwa Aerolift, wyczarterowany przez amerykańską spółkę Dynacore spadł 5,5 mil morskich na południe od portu lotniczego Entebbe o godzinie 5.14 czasu lokalnego (4.14 czasu polskiego). Na pokładzie miał 10 ludzi i sprzęt do uzdatniania wody. Obawiamy się, że wszyscy zginęli - powiedział agencji AFP rzecznik ugandyjskiego lotnictwa cywilnego Ignia Igunduura. Rzecznik dodał, że załoga samolotu liczyła trzy lub cztery osoby.

Oficerowie na pokładzie

Rzecznik sił zbrojnych Burundi Adolphe Manirakiza poinformował z kolei, że na pokładzie samolotu znajdowało się trzech tamtejszych oficerów: generał Salum Ndikumana, któremu towarzyszyli pułkownik Emmanuel Naybu oraz kapitan-lekarz. - Według moich informacji, na pokładzie meldowano o pożarze, a potem samolot spadł - mówił Manirakiza.

Błyskawicznie poszedł na dno

Wcześniej władze Ugandy poinformowały, że maszyna natychmiast zatonęła. - Samolot wpadł do wody i poszedł na dno - donosiło lotnictwo ugandyjskie. Lokalne media podają, że maszyna przewoziła zaopatrzenie dla ugandyjskich żołnierzy sił pokojowych w Somalii, dokładnie do Mogadiszu. To tutaj kwaterują siły pokojowe Unii Afrykańskiej, znane jako AMISOM.

Według danych Międzynarodowego Związku Transportu Powietrznego, wypadki lotnicze w Afryce zdarzają się sześciokrotnie częściej niż wynosi średnia na świecie.

Źródło: IAR, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24