Linie lotnicze Air France poinformowały, że przekierowały swojego Airbusa A380 lecącego z Szanghaju do Paryża po tym jak Rosja nieoczekiwanie poinformowała, że część jej przestrzeni powietrznej została zamknięta z powodu manewrów wojskowych.
Samolot z 495 pasażerami i 22-osobową załogą musiał lądować w środę w Hamburgu, bo wskutek zmiany kursu miał za mało paliwa, by dolecieć od Paryża - podały linie Air France.
Lotnisko w Hamburgu potwierdziło, że samolot wylądował tam krótko po godzinie 6 rano. Po półtorej godziny mógł odlecieć do Paryża.
Manewry wojskowe czy Sojuz?
Agencja AP pisze, że samolot musiał zmienić trasę, bo Rosjanie w ostatniej chwili poinformowali o zajęciu przestrzeni powietrznej na jego trasie. W wyniku tego maszyna musiała pokonać terytorium Rosji dużym "łukiem" i z powodu niewystarczającej ilości paliwa, lądowała w Niemczech.
Od wtorku w obwodach omskim i orenburskim na Syberii trwają manewry wojsk rakietowych. Zajęły one wielkie tereny graniczące z Kazachstanem. W manewry, które mają potrwać do 29 marca, zaangażowanych jest 10 tys. żołnierzy.
Tymczasem agencja dpa podała, że samolot Air France skierowano na inną trasę ze względu na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Kazachstanem związane ze startem Sojuza z kosmodromu Bajkonur we wtorkowy wieczór.
Autor: adso/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Joe Ravi, CC-BY-SA-3.0/wikipedia