Proboszcz parafii katolickiej w Lelczycach na Białorusi, Ksiądz Wital Myszona, stanął przed sądem za ustawienie krzyża przy wjeździe do miasta. Zarzuca się mu, że nie uzgodnił swojego przedsięwzięcia z władzami miasta.
Ksiądz Wital Myszona broni się mówiąc, że ustawienie krzyża uzgadniał z milicją drogową - jak twierdzi - zgodnie z instrukcją władz. Zdaniem architekta regionu lelczyckiego, który złożył pozew, Wiaczesłaua Asipienki, konstrukcję należało uzgodnić z energetykami, służbami komunalnymi, wydziałem budownictwa i architektury.
Sprawa przełożona
Architekt odbywa obecnie służbę wojskową. Pełniący jego obowiązki Wiktar Junicki, chociaż podtrzymuje pozew, nie stawił się w środę w sądzie. Sprawa została przełożona, ponieważ Wiktar Junicki jest również świadkiem w tej sprawie.
Krzyż nie został usunięty
Krzyż został postawiony przy wjeździe do miasta Lelczyce w obwodzie homelskim na Białorusi w październiku zeszłego roku. Urzędnicy zażądali od proboszcza, by usunął krzyż do 31 stycznia. Nadal jednak znajduje się on w tym samym miejscu - pisze na swych stronach internetowych gazeta "Nasza Niwa".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24