Rosja jest Ameryce potrzebna, a Gruzini są sami sobie winni, bo głupio dali Moskwie powód do interwencji w Osetii Południowej - to analiza sytuacji po wojnie na Kaukazie w wykonaniu byłych republikańskich sekretarzy stanu. Tylko Demokratka Madeleine Albright stanęła w obronie Tbilisi.
Czwórka byłych sekretarzy stanu, kierujących amerykańską polityką zagraniczną za rządów trzech republikańskich i jednego demokratycznego prezydenta, spotkało się na dyskusji panelowej na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona w stolicy USA. Republikanie sugerowali, żeby nie podejmować ostrych kroków wobec Rosji w odpowiedzi na inwazję Gruzji.
Kissinger: potrzebujemy Rosji
- Potrzebujemy pomocy Rosji dla rozwiązania problemu z Iranem, a także gdyby sytuacja w Pakistanie rozwijała się w złym kierunku - powiedział Henry Kissinger, były szef dyplomacji za prezydentury Richarda Nixona i Geralda Forda. Polityk podkreślił, że polityka USA wobec Moskwy "nie powinna być dyktowana przez to, co stało się w Gruzji".
Baker: Gruzja sprowokowała Moskwę
Poparł go James Baker, sekretarz stanu w gabinecie prezydenta George'a H.W.Busha (seniora). - Trzeba widzieć Rosję w kontekście naszych interesów strategicznych, a nie tylko taktycznych - powiedział Baker. Sugerował, że to Gruzja sprowokowała Rosję przypuszczając w sierpniu ofensywę na Południową Osetię. - Południowa Osetia i Abchazja nigdy nie chciały być częścią Gruzji - dodał.
Powell: Saakaszwili postąpił głupio...
Najwięcej zrozumienia dla stanowiska Rosji wykazywał emerytowany generał Colin Powell, szef dyplomacji USA za pierwszej kadencji obecnego prezydenta Busha. - Rosja działała brutalnie w Gruzji, ale to było całkowicie do przewidzenia. Prezydent Saakaszwili głupio zrobił napadając na Południową Osetię. Rosja została przez niego sprowokowana - powiedział Powell.
Zapytany, czy chce przez to powiedzieć, że Stany Zjednoczone nie powinny popierać Gruzji, Powell się jednak wycofał. - Tego nie mówię. Trzeba było dać Saakaszwilemu wyraźniejsze wskazówki - oświadczył. Potem jednak nadal bronił postępowania Rosji na Zakaukaziu.
... a tarcza w Polsce prowokuje Kreml
- Trzeba traktować Rosję jak dumny kraj, który stracił wiele swojej dumy w ostatnich kilkunastu latach - powiedział Powell. Sugerował też, że "należy rozważyć" czy warto dalej rozszerzać NATO na wschód. Według byłego sekretarza stanu plany rozmieszczenia w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakietowej wraz z rakietami Patriot to prowokacyjne posunięcie wobec Kremla. - Rosja wie, że rakiety Patriot nie są skierowane przeciw Iranowi - podkreślił Powell. Przeciw komu są skierowane, nie sprecyzował.
Albright: rozszerzenie NATO nie przeciw Rosji
Ze swoimi republikańskimi kolegami nie zgodziła się była sekretarz stanu w administracji prezydenta Billa Clintona, Madeleine Albright. - Rozszerzanie NATO nie jest procesem skierowanym przeciw Rosji i nie powinno być widziane przez nią w ten sposób. Kraje powinny mieć prawo decydowania same o swej polityce i swych sojuszach - powiedziała.
Albright położyła też nacisk na konieczność popierania niepodległości Gruzji oraz wypowiedziała się za objęciem Gruzji i Ukrainy planem pomocy w przyspieszaniu członkostwa w NATO (tzw.MAP - Membership Action Plan). Administracja Busha chciała, by oba kraje weszły do tego programu, ale na szczycie NATO w Bukareszcie w kwietniu br. propozycja ta spotkała się ze sprzeciwem zachodnioeuropejskich sojuszników USA.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org