Interpol wyłapuje kolejnych członków gangu Różowych Panter, który w ciągu 10 lat ukradł w Europie i Azji klejnoty warte ponad 250 mln dolarów. Niecałe dwa tygodnie po zatrzymaniu na granicy między Czarnogórą a Serbią Bojana Vuczkovicia, tym razem w Rzymie schwytano i aresztowano 39-letniego Radovana Jeluszicia.
Interpol podejrzewa go o udział "w serii przestępstw", w tym o napad na sklep jubilerski w Tokio w 2007 roku. Jeluszic jest obywatelem Czarnogóry, ale w ostatnim czasie posługiwał się fałszywym chorwackim paszportem. Identyfikacji podejrzanego dokonano na podstawie odcisków palców.
Komórka działa
- Aresztowanie Jeluszicia, do którego doszło mniej niż dwa tygodnie po zatrzymaniu w Czarnogórze innego członka Różowych Panter, potwierdza skuteczność policyjnego śledztwa, a przede wszystkim sprawność czarnogórskich oraz włoskich służb - skomentował w piątek Jean-Michel Louboutin z Interpolu.
Pod koniec kwietnia na granicy czarnogórsko-serbskiej aresztowano 24-letniego obywatela Serbii Bojana Vuczkovicia. W Austrii poszukiwano go za udział w napadzie na sklep jubilerski w Wiedniu w listopadzie 2008 roku.
Od 2007 roku rozpracowywaniem członków Różowych Panter zajmuje się specjalnie powołana do tego komórka. W kwietniu 2009 roku sąd na Cyprze skazał na dziewięć miesięcy więzienia innego obywatela Czarnogóry, który związany był z tym gangiem. Z kolei we wrześniu 2009 roku we Francji na kary od 6 do 15 lat pozbawienia wolności skazano trzech Serbów, także członków Różowych Panter.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia