Rozmowy z lewacką partyzantką. Bliżej przełomu w Kolumbii?


Kolumbijskie władze prowadzą negocjacje pokojowe z rebeliantami z Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN). - Rozmowy z ELN są jeszcze w fazie sondażowej - poinformował we wtorek w Bogocie urząd prezydenta Kolumbii.

Rządy Brazylii, Chile, Kuby, Ekwadoru, Norwegii i Wenezueli zadeklarowały, że mogą być gwarantami procesu pokojowego.

Rozmowy z ELN toczą się już od początku tego roku, ale do tej pory utrzymywano je w tajemnicy.

Od końca 2012 roku kolumbijski rząd prowadzi w Hawanie rokowania pokojowe z największym i najbardziej znanym ugrupowaniem partyzanckim - Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii (FARC).

Według ekspertów, w szeregach Armii Wyzwolenia Narodowego znajduje się obecnie około 2 tysięcy bojowników, natomiast FARC liczy około 7 tysięcy uzbrojonych mężczyzn i kobiet - znacznie mniej niż kilkanaście lat temu.

Prawie ćwierć miliona ofiar

Od pół wieku te skrajnie lewicowe ugrupowania walczą z rządem w Bogocie. Konflikt kosztował już życie około 220 tysięcy ludzi. Przez wiele krajów ELN i FARC uznawane są za grupy terrorystyczne. Obie utrzymują się m.in. z porwań dla okupu i handlu narkotykami.

W najbliższą niedzielę w Kolumbii odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzą się obecny szef państwa, Juan Manuel Santos, zwolennik negocjacji z partyzantami, i kandydat prawicy, Oscar Ivan Zuluaga, który jest im przeciwny.

Autor: dln//gak / Źródło: PAP