Amerykańsko-rosyjskie konsultacje w sprawie tarczy antyrakietowej nie doprowadziły do zbliżenia stanowisk, twierdzi wiceminister spraw zagranicznych Rosji.
- Odbyły się dwie rundy konsultacji, jednak nie mogę powiedzieć, że nastąpiło pełne zbliżenie stanowisk - powiedział Siergiej Kislak w Dumie Państwowej. Rosjanie zaproponowali Amerykanom użytkowanie stacji radiolokacyjnej w Azerbejdżanie w zamian za rezygnację z budowy tarczy w Polsce i w Czechach.
- Nasza oferta to rozsądna alternatywa wobec instalacji tarczy antyrakietowej w Europie, a nie dodatek do niej - podkreślił wiceszef rosyjskiego MSZ.
Kislak dodał, że propozycja Moskwy nie przewiduje jedynie prostego włączenia stacji radiolokacyjnej w Azerbejdżanie do amerykańskiego globalnego systemu obrony. - Chodzi o stworzenie wielostronnego monitoringu rozpowszechniania technologii rakietowych; o środki kontroli nad sytuacją, mające stworzyć pewność, iż nie powstaną zagrożenia - wyjaśnił.
Jednak amerykanie ostatnio uznali, że radar w Azerbejdżanie, nie spełnia ich wymagań. Problemem jest m.in. jego zbyt mała dokładność, a ta jest warunkiem niezbędnym skutecznego przechwytywania i niszczenia rakiet.
Rozmowy w sprawie tarczy będą kontynuowane w przyszłym miesiącu. Na 10 października w Moskwie zapowiedziano spotkanie szefów resortów spraw zagranicznych obu państw.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24