Kolejny rosyjski dziennikarz boi się o swoje życie. Jak twierdzi, władze grożą mu i ostrzegają, że na wysokim szczeblu zapadła decyzja o jego "wyeliminowaniu". Wszystko po publikacji krytycznego artykułu o czasach sowieckich. W obawie o swoje bezpieczeństwo dziennikarz postanowił się ukryć.
Aleksandr Podrabinek to dawny dysydent, korespondent sekcji rosyjskiej Radia France Internationale i współpracownik opozycyjnej "Nowej Gaziety".
We wtorek napisał na swoim blogu: "Dostałem informacje z wiarygodnych źródeł, że na bardzo wysokim szczeblu podjęto decyzję o eliminacji za wszelką cenę mojej osoby. Nie wiem, kto będzie wykonawcą. Wątpię, aby to był ruch 'Naszi'. W każdym razie odpowiedzialność spadnie na nich, tak będzie dla wszystkich wygodnie. Atak na mnie i moich bliskich jest trikiem propagandowym, imitacją 'gniewu ludu'".
(...) Na bardzo wysokim szczeblu podjęto decyzję o eliminacji za wszelką cenę mojej osoby. Aleksandr Podrabinek, rosyjski dziennikarz
Artykuł o nazwie restauracji
Dziennikarz wywołał wściekłość w zbliżonym do Kremla ruchu młodzieżowym "Naszi" (Nasi), potępiając w artykule mera Moskwy, który nakazał przemianować otwartą w lipcu w Moskwie restaurację "Antysowiecka" na "Sowiecka". Władze tłumaczyły, że nazwa obraża starsze pokolenie Rosjan.
- Jesteście zaszokowani słowem "antysowiecka", gdyż byliście bez wątpienia strażnikami w obozach i więzieniach, (...) katami w plutonie egzekucyjnym - napisał.
Artykuł został opublikowany 21 września na internetowym portalu informacyjnym i analitycznym ej.ru.
"Naszi" zapowiedzieli we wtorek, że będą pikietować dom Podrabinka, oskarżając go o "bezczeszczenie honoru weteranów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Jednocześnie zaprzeczają, jakoby mu grozili.
SDP w obronie dziennikarza
Nie dopuśćmy, by doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia. Apelujemy szczególnie do dziennikarzy: zainteresujcie się sprawą rosyjskiego dysydenta, którego zdrowie i życie są zagrożone. Apel SDP
Z apelem "do wszystkich ludzi dobrej woli, do organizacji broniących prawa człowieka do wolności słowa i sumienia" - wystąpiło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. - Nie dopuśćmy, by doszło do kolejnego tragicznego zdarzenia. Apelujemy szczególnie do dziennikarzy: zainteresujcie się sprawą rosyjskiego dysydenta, którego zdrowie i życie są zagrożone - czytamy w oświadczeniu SDP.
Nowojorska organizacja Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) stawia Rosję na trzecim miejscu wśród najbardziej niebezpiecznych krajów dla dziennikarzy. Od 2000 roku zginęło ich w tym kraju 17, wśród nich krytykująca Kreml dziennikarka "Nowej Gaziety" Anna Politkowska.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/ Domitori