- Odpowiedź Rosji na elementy amerykańskiej tarczy w Europie będzie efektywna, adekwatna, lecz wielokrotnie tańsza niż koszty części tarczy w Polsce i Czechach - stwierdził wicepremier Rosji Siergiej Iwanow na konferencji bezpieczeństwa w Monachium.
Iwanow zaznaczył, że jeśli zapadnie decyzja o utworzeniu w Polsce i Czechach nowego pozycyjnego rejonu obrony antyrakietowej bez udziału Rosji, to między decyzją a początkiem budowy upłynie minimum 4-5 lat, więc Rosja nie musi się śpieszyć.
- Jakieś kroki trzeba będzie podjąć, gdyż 150 km od rosyjskiej granicy pojawi się potencjał militarny - oświadczył Iwanow.
Podkreślił też, że rosyjsko-amerykańskie konsultacje na wysokim szczeblu trwają i obie strony mają dla siebie propozycje.
Jak powiedział Iwanow, rosyjska propozycja zakłada, że system obrony przeciwrakietowej powinien być globalny.
"Rosja nie dąży do konfrontacji"
- Rosja chce zajmować odpowiednie dla niej miejsce w światowej polityce. Nie zamierzamy dążyć do tego celu poprzez tworzenie bloków wojskowych czy angażowanie się w otwartą konfrontację z naszymi przeciwnikami - oświadczył wcześniej Iwanow. Zaznaczył również, że to USA i Rosja winny podjąć inicjatywę, zmierzającą do nawiązania dyskusji na temat nowego ładu w dziedzinie zbrojeń.
- Nadszedł czas zastąpienia istniejącego układu ws. ograniczenia zbrojeń strategicznych SALT I (Strategic Armaments Limitation Talks) nowym porozumieniem, odpowiadającym obecnym realiom - dodał.
Iwanow zakomunikował też, że w najbliższym czasie Rosja przedstawi na międzynarodowym forum projekt porozumienia w sprawie zakazu militaryzacji kosmosu.
Groźny precedens Kosowa
W swym wystąpieniu Iwanow poruszył też sprawę przyszłości Kosowa.
Ocenił, że jednostronne ogłoszenie niezależności tej prowincji stworzy poważne problemy i będzie precedensem poza ramami prawa międzynarodowego.
Iwanow zaznaczył, że Rosja nie zamierza następnego dnia po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo uznać niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. Obie te republiki formalnie należą do Gruzji, lecz zerwały z Tbilisi i ciążą ku Rosji.
Powiedział też, że jeśli Unia Europejska uzna Kosowo, to powinna uznać też i Republikę Cypru Północnego, którą uznaje jedynie Turcja.
Iwanow podkreślił, że Rosja jest przeciwna ogłoszeniu niezależności Kosowa nie dlatego, że zawzięcie wspiera Serbów, lecz uważa, że Serbowie powinni się dogadać z mieszkańcami Kosowa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA