Dwoje działaczy rosyjskiej opozycji poprosiło o azyl polityczny na Ukrainie w obawie przed prześladowaniami za udział w majowej manifestacji przeciwników Władimira Putina na placu Bołotnym w Moskwie - podała agencja Interfax-Ukraina.
- Aleksiej Diewiatkin i jego żona Jenny Kurpen z opozycyjnego ugrupowania Inna Rosja zwrócili się do władz w Kijowie z prośbą o azyl, gdyż obawiają się aresztowania w związku z ich rzekomym udziałem w demonstracji na Bołotnym w przededniu inauguracji Putina na stanowisko prezydenta - przekazał cytowany przez agencję rzecznik Innej Rosji Aleksandr Awierin.
"Przejdziemy przez procedurę"
Opiekę prawną nad dwojgiem zbiegów z Rosji sprawuje organizacja "Agora". Jej przedstawiciel Dmitrij Kołbasin powiedział Interfaksowi, że jeśli władze Ukrainy odmówią azylu, Diewiatkin i Kurpen zwrócą się o pomoc do innych państw europejskich.
- Niezależnie od wyniku przejdziemy przez tę procedurę, by w razie odmowy mieć prawo do wystąpienia o przekazanie nas do państwa trzeciego (Szwecja, Finlandia, Holandia, USA). Obecnie powinniśmy odbyć kilka rozmów w służbach imigracyjnych Ukrainy i przejść badania medyczne - powiedziała cytowana przez Kołbasina Kurpen.
Opozycjoniści byli już zatrzymywani
6 maja 2012 roku, podczas manifestacji antyputinowskiej w Moskwie, Diewiatkin i Kurpen zostali zatrzymani przez policję na oddalonym od Bołotnego placu Twerskim w stolicy Rosji. Oboje twierdzą, że nie uczestniczyli w akcji na Bołotnym.
Manifestację przeciwników Putina na placu Bołotnym w Moskwie rozpędziły siły specjalne policji OMON. Zatrzymano wówczas ponad 400 osób, w tym lidera liberalnego ruchu Solidarność Borysa Niemcowa, przywódcę radykalnego Frontu Lewicy Siergieja Udalcowa oraz opozycyjnego adwokata, bojownika z korupcją i blogera Aleksieja Nawalnego.
Oponenci Putina przyszli na położony naprzeciwko Kremla plac Bołotny, by w przededniu inauguracji zażądać jego odejścia, a także przeprowadzenia w Rosji uczciwych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Według niezależnych obserwatorów w akcji wzięło udział około 15 tys. osób. Organizatorzy liczbę uczestników manifestacji szacowali na 20 tys. a policja - na 8 tys.
Autor: km//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu