W Rosji "Dzień niezgody". Dziesiątki opozycjonistów próbowało zorganizować demonstrację antyputinowską i antykremlowską. W tym samym czasie swoje poparcie dla urzędującego premiera demonstrowała partia Jedna Rosja.
Milicja brutalnie potraktowała przeciwników Putina. Szef zdelegalizowanej niedawno Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow, zanim udało mu się wygłosić kilka słów, został brutalnie potraktowany przez stróżów porządku. Funkcjonariusze rzucili go na ziemię, a potem zawlekli do stojącego nieopodal milicyjnego pojazdu.
- Poza Limonowem w tym samym miejscu zatrzymano 10-15 osób - powiedział rzecznik szefa PNB, Aleksandr Awierin. W pobliżu stacji metra Polianka milicja zatrzymała współpracowników byłego mistrza szachowego i jednego z liderów opozycji Garriego Kasparowa.
A w tym samym czasie...
Kierowana przez premiera Władimira Putina partia Jedna Rosja wyprowadziła w sobotę swoich aktywistów na ulice Moskwy, aby zademonstrować poparcie dla polityki rządu. W wiecu Jednej Rosji, który pod hasłem "Naród-Miedwiediew-Putin - razem zwyciężymy!" odbył się na Placu Maneżowym, przed murami Kremla, wzięło udział ok. 5 tys. osób. Spośród tych demonstrantów nie aresztowano.
Źródło: TVN24, PAP