Pięcioro dzieci zginęło, a 10 zostało rannych w Biełajewce koło Orienburga, gdy runęła klatka schodowa w budynku miejscowej szkoły. Jak twierdzą władze, pod gruzami nie ma już nikogo.
Do wypadku doszło o godz. 7.30 czasu polskiego. W szkole, w której trwał remont, zaczynały się właśnie lekcje. Nagle runęła klatka schodowa dwupiętrowego budynku.
Według wstępnych szacunków zawaliło ok 250 metrów kwadratowych klatki schodowej między pierwszym a drugim piętrem budynku. Natychmiast po katastrofie spod gruzów wyciągnięto 10 osób, a pozostałych ewakuowano.
Dzieci, które zginęły, miały, według wstępnych doniesień, po 15 lat i były uczniami 11 klasy.
Władze sprawdzają listy uczniów
W szkole uczy się ponad 700 dzieci, ale władze dokładnie sprawdzają listy obecności uczniów, by dociec, ile osób było w budynku w chwili wypadku. Wśród hospitalizowanych są również osoby dorosłe.
Agencja Interfax podaje, że już we wrześniu inspektorzy stwierdzili rażące naruszenie przepisów budowlanych podczas remontu tej pochodzącej z 1964 r. szkoły. Protokół pokontrolny zawierał opis 93 poważnych naruszeń zasad bezpieczeństwa obowiązujących na budowach.
Niesolidna budowa z lat 60-tych
Jednak według wstępnych ustaleń, klatka schodowa zawaliła się z powodu niesolidnej budowy. W trakcie kapitalnego remontu znajduje się obecnie w Rosji ponad 6 tys. podobnych szkół. Przedstawiciele rządu już kilka miesięcy temu mówili otwarcie o problemie.
Uznano jednak, że remonty musza trwać w trakcie roku szkolnego, bo w innym wypadku szkołom grozi całkowite zamknięcie. Interfax podaje, że znaczny odsetek rosyjskich szkół nie jest podłączona do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej nie ma też centralnego ogrzewania.
Źródło: vesti.ru,PAP,ria novosti, interfax.ru