Rosja ostrzega Europę. "Skandal z polskim mięsem doprowadził do zmiany rządu"

 
Ambasador Rosji przy UE przypomina o skandalu z polskim mięsem
Źródło: TVN24
Ambasador Federacji Rosyjskiej przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow przestrzegł w czwartek "partnerów europejskich" przed upolitycznianiem wprowadzonego przez Rosję zakazu importu produktów mlecznych z Litwy.

Czyżow oświadczył też, że podobny "skandal" z polskim mięsem w 2006 roku doprowadził do zmiany rządu w Polsce. Wypowiedź rosyjskiego dyplomaty przekazała agencja ITAR-TASS.- Ten epizod (z Litwą) nie jest pierwszy i, obawiam się, nie ostatni - oświadczył Czyżow i przypomniał o wprowadzonym przez FR w 2006 roku embargu na wwóz mięsa z Polski.

"Polskie mięso nie zawsze było polskie"

- Polskie mięso w niektórych wypadkach wcale nie było polskie, a nawet nie zawsze było mięsem - oznajmił ambasador. - Pod postacią polskiego mięsa do Rosji przez terytorium Polski dostarczano w najlepszym wypadku mięso bawole z Indii, a w najgorszym - złom metalowy - wyjaśnił. - Był taki epizod - pod postacią mięsa był złom metalowy - dodał.

Czyżow nie sprecyzował, czy ów "złom metalowy" pochodził z Indii, czy Polski. Oznajmił natomiast, że "w Polsce wszystko zakończyło się zmianą rządu". - Choć, oczywiście, przyczyn tego było więcej, niż tylko ten problem - zastrzegł.Ambasador zauważył, że "po zmianie gabinetu, na którego czele stał Jarosław Kaczyński, nowy rząd odpolitycznił ten spór, co pozwoliło szybko, w roboczym trybie znaleźć rozwiązanie na szczeblu ekspertów".

Nie mieszać polityki do spraw weterynaryjnych

- W wyniku tego konfliktu powstał system kontroli i certyfikacji. Eksperci Federalnej Służby Weterynaryjnej i Fitosanitarnej wizytują i certyfikują konkretnych dostawców, a nie branże. Od tego czasu, jeśli dochodziło do jakichś pojedynczych nieporozumień, to jednak nie były one regulowane na poziomie politycznym. Wszystko funkcjonuje w normalnym, roboczym trybie - oświadczył Czyżow.- Polityka w sprawach weterynaryjnych i fitosanitarnych może tylko zaszkodzić - podkreślił dyplomata.

KE domaga się wyjaśnień

Od 7 października Rosja oficjalnie wstrzymała import produktów mlecznych z Litwy. Wprowadzenie embarga główny lekarz sanitarny FR Giennadij Oniszczenko uzasadnił wykryciem w litewskich wyrobach mlecznych drożdży, pleśni i bakterii E.coli. Oniszczenko podkreślił, że służby sanitarne Rosji od dłuższego czasu wyrażały zaniepokojenie z powodu jakości produkcji mlecznej z Litwy.

Oficjalnych wyjaśnień w sprawie wstrzymania importu produktów mlecznych z Litwy od Rosji zażądała Komisja Europejska. Rzecznik komisarza UE ds. zdrowia Tonio Borga, Frederic Vincent oświadczył, że KE nie została formalnie poinformowana przez FR o tym, jaki charakter mają jej obawy dotyczące bezpieczeństwa litewskich produktów.Rzecznik zaznaczył, że przed podjęciem jakichkolwiek kroków KE będzie musiała dowiedzieć się, co "dokładnie FR ma do powiedzenia na temat produktów mlecznych z Litwy". Vincent przypomniał, że w przeszłości Rosja wprowadzała już zakazy na niektóre produkty z Unii Europejskiej.

Autor: kg//bgr / Źródło: PAP

Czytaj także: