Rosja bliżej Unii

Aktualizacja:

Przystępujemy do negocjacji o nowym porozumieniu - oświadczyli przedstawiciele Rosji i Unii Europejskiej na dwustronnym szczycie w dalekim syberyjskim Chanty-Mansyjsku.

- Uzgodniliśmy, że celem prac będzie zawarcie strategicznego porozumienia, które stworzy podstawy dla relacji między Rosją i Unią Europejską w przewidywalnej przyszłości i pomoże rozwojowi potencjału naszego partnerstwa - głosi specjalna deklaracja na zakończenie szczytu.

Przede wszystkim pragmatyzm

Nowe porozumienie, którego negocjowaniu do niedawna sprzeciwiała się Polska i Litwa, ma zawierać "stosowne instytucjonalne zapisy, mające zapewnić efektywność współpracy Rosja-Unia Europejska". Według Dmitrija Miedwiediewa, nowe porozumienie powinno opierać się na równoprawności, pragmatyzmie, poszanowaniu interesów stron i wspólnocie podejścia do kluczowych problemów bezpieczeństwa.

- Przyszłe porozumienie będzie narzędziem realnego zbliżenia Rosji i UE - powiedział Miedwiediew, według którego będzie ono "stosunkowo krótkie, ramowe, nienadmiernie szczegółowe".

Pierwsza runda negocjacji odbędzie się 4 lipca w Brukseli.

O stosunkach gospodarczych

Oprócz mandatu negocjacyjnego i energetyki na szczycie miały zostać również omówione kwestie, które od dłuższego czasu dzielą Rosję i UE: spór o pobierane przez Rosję od unijnych przewoźników opłaty za przeloty nad Syberią, podnoszony m.in. przez Polskę problem rosyjskich dyskryminacyjnych stawek za przewozy towarów koleją, a także kwestia wprowadzonego przez Moskwę zaporowego cła eksportowego na drewno, przeciwko czemu najostrzej protestuje Finlandia.

Od uregulowania tych problemów UE uzależnia swoje poparcie dla przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu.

Korespondencja Andrzeja Zauchy z Rosji (TVN24)
Korespondencja Andrzeja Zauchy z Rosji (TVN24)

Rozmawiali o tarczy

Po rozmowach z unijną delegacją Moskwa nie zmieniła stanowiska wobec planów ulokowania elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie Środkowej. - Europa jest naszym wspólnym domem i to my - wszystkie państwa - jesteśmy w nim gospodarzami. To my winniśmy troszczyć się o jego utrzymanie. Obowiązku tego nie można przełożyć na sąsiada, na kogoś innego - powiedział Miedwiediew.

Wyznał przy tym, że po spotkaniu z większym optymizmem patrzy na możliwość utworzenia ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa. - Bezpieczeństwo w Europie jest niepodzielne. Nie mogą go zapewnić ani poszczególne państwa, ani grupy państw - podkreślił Miedwiediew.

W Moskwie o Bliskim Wschodzie

W Chanty-Mansyjsku rozmawiano też o najaktualniejszych kwestiach międzynarodowych, w tym sytuacji w Kosowie, Gruzji, na Ukrainie, w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie, a także programie nuklearnym Iranu. - Wymieniliśmy poglądy na aktualne problemy międzynarodowe, w tym kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego i "zamrożonych konfliktów" - powiedział Miedwiediew na konferencji prasowej podsumowującej spotkanie.

Konkretnym ustaleniem szczytu jest zapowiedź zwołania w Moskwie uczestników tzw. kwartetu bliskowschodniego omawiającego konflikt izraelsko-palestyński.

"Naftowa stolica Rosji"

Wybór miejsca 21. spotkania rosyjsko-unijnego na Chanty-Mansyjsk nie jest przypadkowy. To zachodniosyberyjskie miasto, nazywane "naftową stolicą Rosji", jest symbolem nowego rosyjskiego prosperity. 60-tysięczny Chanty-Mansyjsk położony jest u ujścia Irtyszu do Obu, ok. 2200 kilometrów na wschód od Moskwy. Jego nazwa pochodzi od dwóch ludów zamieszkujących Syberię Zachodnią - Chantów i Mansów.

Źródło: PAP, tvn24.pl