Romney zrezygnował: to nie zależało ode mnie

Aktualizacja:

Były gubernator stanu Massachusetts Mitt Romney, wycofał się z wyścigu o nominację partii Republikańskiej do walki o stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych. Na konferencji konserwatystów w Waszyngtonie stwierdził, że takiej decyzji wymaga od niego dobro kraju.

- To nie jest łatwa decyzja. Nienawidzę przegrywać - mówił były gubernator i dodał - czuję, że w czasach wojny (w Iraku – przyp.red.) muszę zostać z boku dla dobra kraju. Mitt Romney zawiesił swą kampanię prezydencką, co w praktyce oznacza, że zrzeknie się nominacji swej partii na korzyść Johna McCaina - poinformowała w czwartek agencja Associated Press.

"Inaczej wygra Clinton lub Obama"

Muszę odejść i usunąć się z wyścigu o prezydenturę. Gdybym zdecydował się w nim pozostać mógłby ułatwić wygraną Hillary Clinton lub Barackowi Obamie. Mitt Romney

Decyzję o zawieszeniu podjął po tym, jak okazało się, że we wtorkowych prawyborach zdobył poparcie jedynie 175 delegatów. Dla porównania McCain uzyskał aż 504 głosy. Mitt Romney zwyciężył podczas "superwtorku" jedynie w stanach Massachusetts, Alaska, Minnesota, Colorado i Utah.

-Prawybory to pole walki – mówił komentator CNN Bill Schneider – partie tracą swoich kandydatów a potem zabierają swoje ofiary. Zawieszenie kampanii ma inne znaczenie dla każdej z partii. U Demokratów nawet jeśli kandydat zawiesza swoje uczestnictwo to technicznie nadal jest "w grze". Superdelegaci zawsze mogą udzielić poparcia któremukolwiek z kandydatów, bez znaczenia czy ogłosił zawieszenie kampanii, czy nie.

Wydał już 40 milionów dolarów

Delegaci republikańscy nie mają takiej swobody. W tej partii kandydat, który wypada z rywalizacji zatrzymuje wszystkie głosy delegatów na poziomie okręgu w którym wygrał, ale traci poparcie stanu jako całości.

Mitt Romney nie dał rady przebić się wśród innych kandydatów partii Republikańskiej, mimo ogromnych nakładów finansowych. Na walkę z rywalami wydał z własnych środków aż 40 milionów dolarów. Były gubernator jest też największym przegranym ostatnich prawyborów. Podczas "superwtorku" zwyciężył jedynie w stanach Massachusetts, Alaska, Minnesota, Colorado i Utah.

Być może jednak decyzja Romney'a jest grą taktyczną. Jeśli oficjalnie "odda" swoje głosy senatorowi McCain'owi to może otrzyma od niego propozycję posady wiceprezydenta.

Źródło: PAP, tvn24.pl