Romney "podlizuje się państwu żydowskiemu"


Z Mitta Romneya i jego potknięć podczas podróży po Europie i Bliskim Wschodzie dworują sobie nie tylko światowe media - we wtorek otwarcie skrytykował go prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad. Według niego, prawdopodobny rywal Baracka Obamy w wyborach prezydenckich "podlizuje się państwu żydowskiemu", żeby zwiększyć szanse w wyścigu do Białego Domu.

Ahmadineżad, którego przemówienie transmitowała we wtorek irańska telewizja, nie wymienił Romneya z nazwiska, lecz jego komentarz był ewidentną aluzją do wizyty republikańskiego kandydata w Izraelu - zauważa agencja Associated Press. Były gubernator Massachusetts nazwał w niedzielę Jerozolimę stolicą Izraela - co spotkało się z potępieniem strony palestyńskiej. Romney powiedział też, że Stany Zjednoczone powinny zawsze wspierać Izrael, także w jego żądaniach co do Jerozolimy. Podkreślił, że zawsze będzie sojusznikiem państwa żydowskiego i jeśli wygra listopadowe wybory prezydenckie przeniesie ambasadę USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. Spór o stolicę Palestyńczycy chcą, aby stolicą ich państwa była Jerozolima Wschodnia, opanowania i przyłączona do Izraela po wojnie sześciodniowej w czerwcu 1967 roku. Większość państw, w tym USA, jednak nie uznaje Jerozolimy jako stolicy Izraela i ma swoje ambasady w Tel Awiwie. Mitt Romney powiedział również, że uszanowałby decyzję Izraela o akcji militarnej wobec Iranu dla zapobieżenia rozwijaniu przez ten kraj broni nuklearnej. Jak podkreślił, jego polityka to "zero tolerancji" dla Iranu, uzyskującego możliwości budowy broni nuklearnej.

Autor: jak//kdj/k / Źródło: PAP