Rekin zaatakował i zabił młodego surfera u wybrzeży południowo-zachodniej Australii. Do zdarzenia doszło kilka kilometrów od brzegu.
Mężczyzna surfował ze swoim kolegą w niedzielne popołudnie, kiedy został zaatakowany. - Rekin chwycił go za nogi i wciągnął pod wodę. Obrażenia były ogromne i niestety przypłynęliśmy za późno - powiedział przedstawiciel miejscowej policji.
Ulubiona przystań rekinów
Do zdarzenia doszło 200 km na południe od największego miasta regionu, Perth. Wybrzeża stanu Australia Zachodnia sąsiadują z ulubionych żerowiskami rekinów na półkuli południowej. Wraz z nadejściem wiosny w regionie pojawiają się tysiące drapieżników, które zostają tam na kolejne miesiące.
Z racji niezaburzonego ekosystemu i setek dzikich plaż w regionie, tereny te od kilku lat jest najpopularniejszym miejscem wypoczynku wśród mieszkańców kontynentu. Niestety co roku dochodzi w związku z tym do kilku, a nawet kilkunastu przypadków ataku rekina na człowieka.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu