Rosjanie zgadzają się z zasadniczą częścią raportu Unii Europejskiej o wybuchu zeszłorocznej wojny z Gruzją. - Raport jest obiektywny w głównym punkcie: konkluduje, że konflikt rozpoczął się od agresji Gruzji na Osetię Południową - powiedział ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow a wtórują mu MSZ i Kreml. Z raportem UE zgadzają się też Gruzini, ale w punkcie, który mówi, że atak nastąpił po prowokacjach Rosjan - podała agencja Reutera.
Każdy myślący człowiek wyciągnie z opublikowanego 30 września raportu fundamentalny wniosek, że agresję przeciwko Osetii Płd. w nocy na 8 sierpnia 2008 roku rozpętały obecne władze Gruzji. rosyjskie MSZ
Rzeczniczka prezydenta Miedwiediewa Natalia Timakowa dodaje: - Witamy z radością ustalenia, że to Gruzja rozpoczęła wojnę.
Kreml wita raport "z radością"
Zadowolenia nie kryło też rosyjskie MSZ. "Wysiłki komisji UE nie poszły na marne. Każdy myślący człowiek wyciągnie z opublikowanego 30 września raportu fundamentalny wniosek, że agresję przeciwko Osetii Płd. w nocy na 8 sierpnia 2008 roku rozpętały obecne władze Gruzji" - głosi oświadczenie resortu spraw zagranicznych Rosji.
Zaznaczyło jednak, że w raporcie znajdują się "pewne dwuznaczności". Chodzi na przykład o "fragment o rzekomym niewspółmiernym użyciu siły przez stronę rosyjską".
Tbilisi: nie chodzi o to kto strzelił pierwszy
Raport pokazuje, że Rosja od dawna przygotowywała tę wojnę, a 7 i 8 sierpnia 2008 roku były tego kulminacją. gruziński minister Temur Jakobaszwili
Zupełnie inaczej opublikowanie dokumentu i jego treść przyjęli Gruzini. - Raport pokazuje, że Rosja od dawna przygotowywała tę wojnę, a 7 i 8 sierpnia 2008 roku były tego kulminacją - powiedział gruziński minister ds. reintegracji Temur Jakobaszwili.
- Raport nie jest o tym, kto rozpoczął wojnę. Ona nie zaczęła się 7-8 sierpnia - dodał polityk.
Co w raporcie?
Raport został upubliczniony w środę. Wcześniej został przekazany stronom zainteresowanym: Rosji, Gruzji, państwom UE, ONZ oraz OBWE. O jego treści natychmiast zaczęli donosić reporterzy agencji informacyjnych, powołując się na swoje dyplomatyczne źródła.
Według nich, z raportu wynika, że gruzińskie wojsko rozpoczęło działania wojenne w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 r., by przejąć kontrolę nad Osetią Południową, i nie stało się to - wbrew zapewnieniom prezydenta Micheila Saakaszwilego - w odpowiedzi na inwazję wojsk rosyjskich. Rosja ma być jednak odpowiedzialna za realizowanie strategii wzrostu napięcia w regionie, m.in. poprzez wydawanie rosyjskich paszportów mieszkańcom Abchazji i Południowej Osetii, a w czasie konfliktu - za inwazję rosyjskich wojsk na bezspornie gruzińskie terytorium.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24