Mimo deklarowanej chęci redukcji arsenału atomowego premier Władimir Putin zapowiedział, że Rosja musi rozwijać swoją strategiczną broń ofensywną. Ma ona stawić czoło amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Według Putina w przeciwieństwie do USA Rosja nie buduje systemu obrony antyrakietowej i dlatego w celu utrzymania równowagi strategicznej musi rozwijać swoje systemy ofensywne.
- Jeśli chcemy wymieniać się informacją, to niech [USA - red.] przekazują całą informację o obronie antyrakietowej, a my gotowi jesteśmy przekazywać informację o broni ofensywnej - zaznaczył Putin podczas wizyty we Władywostoku.
Doktryna uderzenia jądrowego
W grudniu Rosjanie opublikowali nową doktrynę wojenną, która przewiduje, że może ona użyć broni jądrowej w dwóch przypadkach: do obrony własnej i sojuszników w razie zastosowania wobec nich broni jądrowej, a także w przypadku "zagrożenia istnienia państwa rosyjskiego".
Zdaniem ekspertów, w tym drugim wypadku chodzi o zagrożenie państwa w wyniku ataku z wykorzystaniem innych środków niż broń jądrowa.
Kiedy nowy START?
Jednocześnie Rosjanie zapewniają, że jej negocjacje z USA na temat redukcji arsenału jądrowego - nowa umowa ma zastąpić wygasły w grudniu układ START-1 - są na dobrej drodze do finalizacji.
Rosjanie deklarują, że z Amerykanami różnią ich tylko "szczegóły techniczne", ale jednocześnie data podpisania nowego układu ciągle jest odkładana.
Tarcza nie łączy
Najważniejszym punktem sporu między USA a Rosją jest jednak tarcza antyrakietowa. Mimo że administracja prezydenta Baracka Obamy wycofała się z zaplanowanego za rządów George'a W. Busha projektu - stacjonarnego radaru w Czechach i bazy wyrzutni pocisków antyrakietowych w Polsce - to Rosjanie nawet na ten zredukowany plan patrzą niechętnie.
Tym bardziej, że w ramach "nowej tarczy" rząd USA zaoferował Polsce lokalizację na jej terytorium lądowej wersji antyrakiet SM-3, będących kluczowym elementem nowego systemu obrony przeciw rakietom krótkiego i średniego zasięgu.
Mimo że amerykańskie plany, o ile w ogóle zostaną zrealizowane, mogą się ziścić dopiero za ok. 10 lat, to Rosjanie nie zmienili swojego zdania na ich temat. Zdaniem Moskwy mogą one zagrozić równowadze strategicznej między USA a Rosją.
Źródło: PAP