Niemiecki rząd zawiesił wszelki transport ładunków z Jemenu - poinformował w nocy soboty na niedzielę niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere. Wcześniej taką samą decyzję podjęła Francja.
W piątek w samolotach firm UPS w Wielkiej Brytanii i FedEx w Dubaju znaleziono pakunki z bombami, wysłane z Jemenu do instytucji żydowskich w Chicago. O wysłanie paczek podejrzana jest Al-Kaida.
- Rząd federalny zapewnia, że od teraz żadem ładunek pochodzący z Jemenu nie pojawi się w Niemczech - zapewnił de Maiziere. Podobną decyzję podjął wcześniej w sobotę Paryż. Z kolei Belgia zarządziła wzmocnienie nadzoru nad lotami z i do Jemenu oraz do Stanów Zjednoczonych.
Niemcy pomogli?
Niemiecki dziennik Bild, który cytuje anonimowych informatorów z kręgów służb bezpieczeństwa, napisał, że paczki z ładunkiem wybuchowym zostały przechwycone dzięki wskazówkom niemieckiej policji kryminalnej (BKA). Ta miała otrzymać informacje z Arabii Saudyjskiej.
Amerykańska sekretarz bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano poinformowała w sobotę, że przechwycone w piątek pakunki z bombami mają cechy charakterystyczne dla Al-Kaidy bądź sprzymierzonej z nią, aktywnej w Jemenie Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim.
Źródło: PAP