Akcja ratunkowa w kopalni węgla w Zachodniej Wirginii przerwana. Stężenie gazów pod ziemią jest tak duże, że w każdej chwili może dojść do wybuchu. Ratownicy wciąż mają jednak nadzieję na odnalezienie żywych 4 górników.
- Jakość powietrza pogorszyła się - powiedział w czwartek gubernator Joe Manchin. Z tego powodu ratownicy musieli wycofać się z zagrożonych ponownym wybuchem korytarzy.
Ratownicy mają jednak nadal nadzieję na odnalezienie żywych kolegów. Mogli się oni bowiem schronić w pomieszczeniu, w którym znajdują się niezbędne do przeżycia rzeczy. Taki schron znajdował się właśnie w pobliżu miejsca eksplozji.
Jak podkreślono, akcja ratunkowa zostanie wznowiona, gdy warunki pod ziemią się polepszą.
W wyniku poniedziałkowej tragedii zginęło 25 górników. Jej prawdopodobną przyczyną był wybuch metanu. To najtragiczniejszy incydent w amerykańskim górnictwie od 1984 roku.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters