Przeładowany i niesprawny autobus spadł do wąwozu


Pełen ludzi autobus wypadł z górskiej drogi i spadł do skalistego wąwozu. Pojazd był przeładowany, jechał za szybko i prawdopodobnie nie działały w nim hamulce. Na miejscu zginęło 26 osób, w tym dwoje dzieci. 29 kolejnych pasażerów trafiło do szpitali.

Ekwadorska policja badająca przyczyny wypadku wskazuje na nadmierną prędkość, jako główny powód tragedii. - Kierowca stracił kontrolę nad pojazdem bo jechał zbyt szybko. Na dodatek najprawdopodobniej hamulce się przegrzały - twierdzi szef lokalnej policji Doris Viteri.

Autobus jechał po krętej górskiej drodze pomiędzy miastami Ibarra i San Lorenzo. Według władz, kierowca zabrał na pokład zdecydowanie więcej pasażerów niż powinien. Na dodatek pojazd nie miał ważnego zezwolenia na przewóz ludzi.

Autobus wypadł z drogi i z znaczną prędkością uderzył czołem w dno kilkumetrowego skalistego wąwozu. Kierowca jest wśród 26 osób, które zginęły na miejscu.

Źródło: Reuters