Proces głośniejszy niż sprawa Demjaniuka? Był strażnikiem w Auschwitz

Johann BWikipedia

Ma 87 lat, jest z pochodzenia Słowakiem i mieszka w USA. Johann B. to były strażnik w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, który może zostać oskarżony o współudział w mordowaniu Żydów - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Szef niemieckiej Centrali Ścigania Zbrodni Nazistowskich, prokurator Kurt Schrimm w środę zarekomendował prokuraturze w bawarskim mieście Weiden postawienie mężczyzny w stan oskarżenia.

Schrimm nie ujawnił nazwiska podejrzanego, ale powiedział agencji Associated Press, że nie jest to Niemiec i nie mieszka obecnie w Niemczech.

To Johann B.?

Centrala Ścigania Zbrodni Nazistowskich twierdzi w piśmie skierowanym do prokuratury w Weiden, że podejrzany w 1942 roku dobrowolnie wstąpił do Waffen-SS i został wyszkolony na strażnika. Następnie w kwietniu 1944 został przeniesiony do Auschwitz, a w okresie od maja do lipca 1944 roku uczestniczył w wymordowaniu 344 tys. Żydów w Auschwitz-Birkenau. Według "Sueddeutsche Zeitung" nazwisko podejrzanego wypłynęło w maju zeszłego roku, podczas procesu Johna Demjaniuka, byłego strażnika w obozie zagłady w Sobiborze. Schrimm miał wówczas podać nazwisko podejrzanego i jego opis, który odpowiada informacjom na temat niejakiego Johanna B., Słowaka, który w 1952 roku wyemigrował do USA, tam przyjął amerykańskie obywatelstwo i obecnie mieszka w Filadelfii.

Twierdzi, że nie wiedział Już w USA mężczyzna miał nie ukrywać wobec tamtejszych władz, że był przydzielony do załóg obozów w Buchenwaldzie i Auschwitz-Birkenau. Twierdził jednak, że nie wiedział o dokonywanych tam masowych mordach. Jego adwokat podkreślał w wywiadzie dla magazynu "The Inquirer", że jego klient został przymusowo wcielony do sił zbrojnych w wieku 17 lat.

Zaprzeczył temu Eli Rosenbaum, były szef Biura Dochodzeń Specjalnych Ministerstwa Sprawiedliwości USA, zajmującego się ściganiem żyjących w USA zbrodniarzy hitlerowskich.

"Kolejny spektakularny proces"

Zdaniem "Sueddetsche Zeitung" postawienie zarzutów Johannowi B. doprowadziłoby do "kolejnego spektakularnego procesu zbrodniarza wojennego" po głośnej sprawie Demjaniuka z 2011 roku. "Sprawa ma równie wielkie znaczenie, co proces Demjaniuka i to nie tylko ze względu na niezwykle wysoką liczbę ofiar, ale także dlatego, że byłby to pierwszy od blisko 40 lat proces członka załogi obozu Auschwitz-Birkenau" - podkreśla gazeta.

Autor: //gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia