Prezydent ogłosił nazwisko nowego premiera

Aktualizacja:

W dniu zniesienia stanu wyjątkowego, prezydent Gruzji Mikheil Saakaszwili pozbawił urzędu premiera Zuraba Nogajdeliego i przekazał parlamentowi nowe nazwisko. Nowym szefem rządu został Lado Gurgenidze, dotychczas przewodniczący Banku Gruzji.

- Chciałbym państwa poinformować o naszej wspólnej decyzji o mianowaniu Lado Gurgenidze nowym premierem Gruzji - powiedział prezydent Mikheil Saakaszwili dziennikarzom po spotkaniu z rządem. Według informacji krążących po parlamencie powodem odwołania dotychczasowego premiera Zuraba Nogaideli ma być jego zły stan zdrowia.

Niemal w tym samym momencie w Gruzji - w piątek o godzinie 16 (czasu polskiego) - przestał obowiązywać stan wyjątkowy. Dzień wcześniej o jego zniesieniu zdecydował o tym parlament. - Stan wyjątkowy został zniesiony od tej chwili, gdyż sytuacja powróciła do normalności - powiedział rzecznik prasowy MSW Uta Utuaszwili.

Telewizja Imedi wciąż bez dźwięku i obrazu

Wcześniej w piątek rząd oświadczył, że największa nie-rządowa, opozycyjna telewizja w kraju - Imedi TV, pozostanie wyłączona.

- Rząd ma nadzieję na jak najszybsze zdjęcie ograniczeń z Imedii. Będzie to możliwe po upewnieniu się, że stacja nie jest już wykorzystywana jako narzędzie do podżegania do przemocy i zamieszek - powiedział dziennikarzom Dawid Bakradze, minister ds. kryzysowych.

Gruzja wstrząsana sprzeciwem wobec prezydenta

 
Mapa Gruzji i okolic TVN24.pl

Na początku listopada w stolicy Gruzji Tibilisi odbywały się antyprezydenckie demonstracje. Początkowo uczestniczyły w nich dziesiątki tysięcy osób, 7 listopada przed parlamentem zostało już tylko kilkaset. Wtedy policja siłą postanowiła usunąć nie mających zezwolenia na manifestacje ludzi.

Tego samego dnia prezydent Saakaszwili wprowadził 15-dniowy stan wyjątkowy, uzasadniając go informacją o ingerencji rosyjskich służb specjalnych w wewnętrzne sprawy kraju. Oskarżeniom tym zarówno Rosjanie, jak i liderzy opozycji zaprzeczali, nazywając zarzuty prezydenta absurdalnymi. Opozycja swoje protesty tłumaczyła sprzeciwem wobec nadużyć władzy przez Saakaszwilego, któremu zarzucała łamanie prawa i wolności obywatelskich w dążeniu do dyktatury. Dziś gruziński parlament jednogłośnie zaaprobował decyzję prezydenta.

8 listopada prezydent Saakaszwili zgodził się na przeprowadzenie 5 stycznia przyszłego roku przedterminowych wyborów prezydenckich. Było to jedno z głównych żądań opozycji.


Źródło: Reuters, TVN24