Znany z tego, że praktycznie nie rozstaje się ze swoją komórką prezydent Francji Nicolas Sarkozy niedługo będzie posiadaczem prawdziwego super-telefonu. W końcu będzie mógł prowadzić ważne rozmowy poza pałacem Elizejskim.
Do tej pory Sarko korzystał z klasycznego, pozbawionego zabezpieczeń aparatu. Każda ważniejsza rozmowa musiała więc być przez niego prowadzona ze specjalnie zabezpieczonej linii stacjonarnej, która znajduje się w jego siedzibie. Niebawem jednak sprawy wagi państwowej Sarkozy obmawiać będzie mógł z każdego miejsca na ziemi.
Tajny projekt Teorema
Prezydent Francji podczas wizyty w fabryce koncernu Thales obejrzał niedawno swoje nowe komórkowe cacko - Teoremę. Telefon wyglądać ma jak zwykły smartphone, ale jest podobno zabezpieczony przed podsłuchem za pomocą najnowszych technologii.
Wygląd i funkcje urządzenia są cały czas utrzymywane w tajemnicy, ale producent zapewnia, że oprócz niezwykłego bezpieczeństwa użytkowania, Teorema jest również bardzo prosta w obsłudze.
W przyszłym roku partia 20 tys. francuskich super-telefonów trafi do ministrów, ich doradców, a także wysokich rangą wojskowych.
Podobne problemy z telefonem komórkowym miał zaraz po swoim wejściu do Białego Domu Barack Obama. Prezydent USA był tak przyzwyczajony do swojego modelu Blackberry, że otrzymał potem odpowiednio zabezpieczony telefon, który do złudzenia przypominał jego ukochanego smartophona.
Źródło: ABC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu