Na trzy miesiące przed wyborami parlamentarnymi w Izraelu rządząca partia Kadima walczy o wizerunek. Nowowybrana szefowa partii Cipi Liwni domaga się odejścia skompromitowanego premiera Ehuda Olmerta.
- Premier musi odejść. Nie ma innego wyjścia - powiedziała Liwni na nadzwyczajnym spotkaniu działaczy partii Kadima w Tel Awiwie. Swoje zdecydowane żądania sformułowała w związku z oficjalnym przedstawieniem Olmertowi przez prokuraturę zarzutów korupcji i łapownictwa.
Prokuratura potwierdza zarzuty
Izraelski prokurator generalny oświadczył, że potwierdzają się zarzuty, dotyczące m.in. wystawiania przez Olmerta podwójnych rachunków za te same podróże zagraniczne, gdy był merem Jerozolimy i zajmował stanowiska rządowe.
Według śledczych Olmert wyłudził od instytucji publicznych 85.000 dolarów, wystawiając podwójne rachunki za prywatne podróże - własne i swojej rodziny, a jako premier swych przyjaciół biznesowych lokował na intratnych posadach w rządzie.
Jest również podejrzany o branie "kopertówek" od pewnego amerykańskiego biznesmena żydowskiego pochodzenia w zamian za korzystne dla jego firmy decyzje rządowe.
Premier się nie poddaje i nie odejdzie
Olmert jednak się nie poddaje. Chociaż we wrześniu złożył formalną rezygnację ze stanowiska premiera, postanowił pełnić funkcję szefa rządu do chwili utworzenia nowego gabinetu po wyborach wyznaczonych na 10 lutego 2009 roku. Dodatkowo dopóki Olmert pozostaje na stanowisku, proces przeciwko niemu nie może się rozpocząć.
Gdyby Olmert odszedł ze stanowiska pod naciskiem prokuratury generalnej i opinii publicznej, Liwni zastąpiłaby go automatycznie do czasu wyborów parlamentarnych.
Na dymisji Olmerta zyskuje Liwni i Kadima
Dymisja Olmerta jest jej na rękę jeszcze z innego powodu. Uzyskałaby dzięki temu dobrą "rozbiegową" pozycję do startu wyborczego, po tym jak wskutek nieprzejednanego stanowiska skrajnej prawicy nacjonalistycznej i religijnej nie powiodło się jej w ubiegłym miesiącu utworzenie nowego rządu koalicyjnego.
Po oskarżeniu Olmerta w izraelskim rządzie powstała niezwykła i niezręczna sytuacja: Liwni jako zastępczyni Olmerta zasiada obok niego na posiedzeniach gabinetu, choć już przed rokiem wezwała go do ustąpienia, w związku z jego niefortunną dla Izraela decyzją z 2006 r. wypowiedzenia wojny Libanowi.
Źródło: PAP