Rosja i Polska ignorują ambasadorów Litwy – poskarżył się premier Algirdas Butkeviczius. Cytują go litewskie media, przypominając, że jego rząd zobowiązał się do poprawy stosunków z sąsiadami.
W wywiadzie dla litewskiej telewizji publicznej LRT premier Butkeviczius mówiąc o rosyjskim embargu na import litewskich produktów mlecznych wskazał, że ambasador Litwy w Rosji Renatas Norkus ma problemy z umówieniem się na rozmowy z rosyjskimi urzędnikami.
- Muszę stwierdzić, że obecnie ambasador Norkus albo jest ignorowany, albo nie udaje mu się porozumieć w sprawie spotkania z odpowiednimi urzędnikami - powiedział Butkeviczius.
Na sugestię dziennikarza, że być może jest to wina ambasadora, premier wskazał, że również ambasador Litwy w Polsce Loreta Zakarevicziene ma podobne trudności.
- Nasza ambasador w Polsce też jest ignorowana przez niektóre instytucje i jej również trudno zorganizować spotkania - powiedział premier.
Miała być poprawa relacji
Centrolewicowy rząd Butkevicizusa, który został powołany po ubiegłorocznych jesiennych wyborach parlamentarnych, w swym programie zobowiązał się do odbudowania i aktywizacji dobrych stosunków z Polską. Litewski rząd zapowiedział też poprawę dwustronnych relacji z Rosją. Nie udało się to jednak.
7 października Rosja wprowadziła embargo na import litewskich produktów mlecznych. Wcześniej strona rosyjska przeprowadzała dodatkowe kontrole celne litewskich towarów, a także wprowadziła restrykcje wobec litewskich przewoźników samochodowych, zmuszając ich do transportowania ładunków od granicy litewsko-rosyjskiej do urzędu celnego pod eskortą.
W ocenie Litwinów, działania Rosji mają podłoże polityczne i są związane ze sprawowaniem przez Litwę rotacyjnego przewodnictwa w Unii Europejskiej i listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, na którym Ukraina ma podpisać umowę stowarzyszeniową z UE, a Mołdawia i Gruzja - parafować takie porozumienie.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Valsts kanceleja