"Precz!". Atak na konwój Hillary Clinton


Manifestanci zaatakowali konwój, którym poruszała się po przybyciu do Aleksandrii na północy Egiptu, sekretarz stanu USA Hillary Clinton.

Uczestnicy manifestacji skandowali "Monica, Monica!", odnosząc się do skandalu obyczajowego z lat 90. z udziałem jej męża Billa Clintona, który wówczas zajmował urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, i Moniki Lewinsky - stażystki w Białym Domu. Do Clinton krzyczeli "Precz!".

W kierunku limuzyn, które pod eskortą egipskiej policji zajechały pod konsulat USA w Aleksandrii, poleciały pomidory, buty i butelki po wodzie. Clinton odwiedziła miasto z powodu ponownego otwarcia w nim amerykańskiej placówki dyplomatycznej.

Manifestacja zdaniem AFP miała związek z powszechnymi w Egipcie domniemaniami, według których po upadku rządów Hosniego Mubaraka w 2011 roku USA wsparły zwycięstwo wyborcze Bractwa Muzułmańskiego.

"Stany nie są zamieszane"

- Chcę jasno powiedzieć, że Stany Zjednoczone nie są zamieszane w wydarzenia w Egipcie, w wybór zwycięzców czy przegranych, nawet jeśli byśmy mogli, ale oczywiście nie możemy - oświadczyła w konsulacie Hillary Clinton. W niedzielę Clinton spotkała się w Kairze z przewodniczącym Najwyższej Rady Wojskowej Egiptu, marszałkiem Mohammedem Husejnem Tantawim. Dzień wcześniej rozmawiała z nowo wybranym egipskim prezydentem Mohammedem Mursim. Tematem obu spotkań był burzliwy proces demokratycznej transformacji w Egipcie, charakteryzujący się walką o wpływy między wojskiem a nowo wybranym szefem państwa. Z Egiptu szefowa amerykańskiej dyplomacji udała się do Izraela. To ostatni etap jej tygodniowej podróży po Azji i Bliskim Wschodzie

Autor: AB//bgr / Źródło: PAP