Moskiewskie władze "odkryły" w centrum miasta 36 nielegalnie postawionych popiersi. Większość wzniósł prawdopodobnie jeden z rosyjskich biznesmenów. Uwiecznił na nich swoich znajomych przedsiębiorców.
Popiersia stanęły w pobliżu Galerii Trietiakowskiej, w parku Muzeon. W parku znajduje się około 700 statui, m.in. Józefa Stalina, Maksima Gorkiego czy Feliksa Dzierżyńskiego. Wśród nich stanęło kilkadziesiąt pomników z plastiku - m.in. producenta materiałów kompozytowych czy dyrektora jednej z firm. Jest też właściciel przetwórni ryb w mundurze generała.
Wszystkie popiersia stanęły w tym miejscu nielegalnie. Pracownicy parku żartują, że ktoś urządził sobie prywatną "Aleję Sław".
Przypuszcza się, że to biznesmen Oleg Oleinik. Nie tylko postawił popiersia bez wymaganej zgody, ale w ogóle zrobił to nielegalnie, bo wznoszenie pomników osób żyjących jest w Rosji zabronione. Najprawdopodobniej poszczególne osoby zapłaciły mu za znalezienie się w "Alei". Pogłoski mówią, że niektórzy wyłożyli na ten cel nawet 2 miliony rubli (64 tysiące dolarów).
Uwiecznieni za życia
W środę popiersia usunięto. Ale władze przypuszczają, że w całej Rosji jest co najmniej 30 podobnych parków - niektóre w samej Moskwie. W dzielnicy Marino znajduje się przykładowo "Memoriał Bohaterów Ojczyzny", w którym stoi kilkanaście pomników żyjących biznesmenów i polityków.
W miejscowości Dmitrow pod Moskwą znajduje się natomiast inny park, gdzie umieszczono pamiątkowe tablice urzędników administracji. Jest tam nawet tablica upamiętniająca byłego przewodniczącego Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i jego żony.
Źródło: Reuters