38-letnia Eluana od 16 lat znajduje się w śpiączce. Uszkodzenie mózgu, którego doznała w wypadku motocyklowym, skazuje ją na wegetację. Po wielu latach walki, zrezygnowanym rodzicom przyznano prawo do odłączenia córki od aparatury podtrzymującej życie. Teraz jednak rodzina zmaga się z kolejnym problemem: nie ma szpitala, który spełniłby ich prośbę.
- Mam dość rozprawiania o eutanazji i śmierci mózgowej. Pozwólcie jej umrzeć - mówił ojciec Eluany Beppino Englaro, którego cytuje "Gazeta Wyborcza" we wtorkowym wydaniu.
Włochy rozdarte
Nie chcę, aby Eluana była przykładem z podręcznika bioetyki ilustrującym świętość życia. To moja córka! To medycyna doprowadziła ją do tego stanu. I to lekarze powinni ją teraz uwolnić od aparatury i pozwolić jej odejść. Beppino Englaro
Włochy są podzielone: przeciwnicy eutanazji oburzeni decyzją sądu przyznającą "prawo do zabijania", a obrońcy argumentują, że to jedynie zgoda na i tak nieuchronną śmierć wegetującego człowieka.
Przed ośrodkiem hospicyjnym w Lecco, w którym Eluana pozostaje sztucznie podtrzymywana przy życiu, nie kończą się demonstracje.
- Nasi lekarze powołują się na klauzulę sumienia. Nie będą w tym pomagać - oświadczyła dyrekcja Szpitala Matki Boskiej Miłosiernej z Udine, do którego zwróciła się rodzina Englaro.
Będzie "testament biologiczny"
Sprawa Eluany wywołała krytyczne głosy z Watykanu. A w Rzymie przyspieszono prace nad "testamentem biologicznym", odpowiednikiem polskiego "testamentu życia", czytamy w "Gazecie Wyborczej". Dokument ma dać możliwość określenia sposobu leczenia po utracie świadomości.
Według uzgodnionego z episkopatem projektu chadeckiego polityka Rocca Buttiglionego, zabronione jest odłączenie pacjenta od aparatury sztucznego dożywiania, ale też pacjent zyskuje prawo niewydania zgody na zabieg, umożliwiający włożenie sondy pokarmowej.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"