Polska nie zgodzi się na rosyjskich oficerów

Aktualizacja:
 
Polacy z Rosjanami o tarczyTVN24

Żądanie stałej obecności rosyjskich oficerów na terenie obiektów tarczy antyrakietowej USA w Polsce i Czechach jest "idące zbyt daleko". Takie jest zdanie wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który stoi na czele polskiej delegacji prowadzącej rozmowy w Moskwie.

- Zakładamy, że instalacja może być otwarta na wizyty i inspekcje. Na razie nie wydaje nam się, by była potrzeba permanentnego stacjonowania tam rosyjskich inspektorów. To jest w tej chwili żądanie zbyt daleko idące - powiedział Waszczykowski, który współprzewodniczył polsko-rosyjskim konsultacjom politycznym.

Waszczykowski podkreślił, że "można ustalić taki reżim weryfikacyjny, który umożliwiłby Rosjanom wizytowanie instalacji w takich odstępach czasu, jakie pozwalałyby im upewnić się, że w danym okresie nie zaszły tam jakieś daleko idące zmiany".

Polacy proponują jednak zasadę wzajemności: - Inspektorzy polscy musieliby mieć prawo do wglądu w pewną część instalacji rosyjskich - dodał wiceminister.

Rozmowy w szczerej atmosferze

Mimo różniącego się od rosyjskiego polskiego stanowiska Waszczykowski powiedział, że wtorkowe rozmowy przebiegały w szczerej, otwartej i przyjaznej atmosferze. Nie wykluczył, że za kilka miesięcy strony spotkają się ponownie.

- Zaprosiłem ministra Kislaka do Warszawy. Będzie mile witany i oczekiwany, jeśli będzie przejeżdżał przez Warszawę, bądź wybierze się do nas specjalnie - podkreślił Waszczykowski.

Szef rosyjskich negocjatorów, wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Kislak, ze swej strony ocenił, że Moskwę i Warszawę czeka jeszcze długa droga, zanim osiągną wzajemne zrozumienie w sprawie tarczy.

- Po raz pierwszy dyskusja była konkretna - powiedział Kislak, podkreślając, że w kwestii tarczy "potrzebna jest przejrzystość": - Czeka nas jeszcze długa droga, zanim osiągniemy porozumienie - dodał Rosjanin.

Rosja chce oficerów na stałe

Wtorkowa "Komsomolskaja Prawda" cytowała szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, który zapowiedział, że Moskwa będzie się domagała stałej obecności swoich oficerów na terenie obiektów tarczy.

- Dla nas najważniejsza jest stała obecność na tych obiektach, abyśmy w każdej sekundzie widzieli, że radar nie penetruje naszego terytorium, a rakiety przechwytujące nie zagrażają nam - cytuje wypowiedź ministra gazeta.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O WYPOWIEDZI ŁAWROWA

W ramach tarczy USA chcą umieścić w Czechach radar, a w Polsce wyrzutnie rakiet przechwytujących. Według wersji oficjalnej mają one chronić Stany Zjednoczone i ich sojuszników przed hipotetycznym atakiem ze strony takich państw, jak Iran czy Korea Północna.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24