Część umowy ze Stanami Zjednoczonymi dotycząca umieszczenia w Polsce rakiet Patriot, ma być zrealizowana niezależnie od decyzji w sprawie tarczy antyrakietowej - to oświadczenie szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego. Konkretną odpowiedź na Patrioty ma Rosja, która znów postraszyła rozmieszczeniem pocisków Iskanderów w obwodzie Kaliningradzkim.
Szef polskiej dyplomacji o Partiotach mówił po spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej i Szwecji.
Polityk przypomniał, że w umowie, którą podpisał w ubiegłym roku z ówczesną amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice stwierdzili "na piśmie, że współpraca w zakresie obrony przeciwrakietowej na tych krótkich i średnich zasięgach, w skrócie w zakresie Patriotów, zacznie się w tym roku i spowoduje stworzenie stałego garnizonu nie później jak w 2012 roku".
- Więc wykonanie tego byłoby dotrzymaniem tego porozumienia. Wszystkie sygnały, jakie otrzymujemy z USA potwierdzają, że niezależnie od tego co administracja amerykańska zdecyduje w sprawie bazy MD (Missile Defence - tarczy antyrakietowej), to dotrzyma tej towarzyszącej umowy właśnie o Patriotach w Polsce - dodał szef MSZ.
Sikorski zaznaczył, że gospodarzem rozmów o statusie wojsk i o technicznych aspektach umieszczenia rakiet w Polsce jest ministerstwo obrony narodowej.
Amerykańscy żołnierze w Polsce
Wszystkie sygnały, jakie otrzymujemy z USA potwierdzają, że niezależnie od tego co administracja amerykańska zdecyduje w sprawie bazy MD (Missile Defence - tarczy antyrakietowej), to dotrzyma tej towarzyszącej umowy o Patriotach w Polsce Radosław Sikorski
Oświadczenie Sikorskiego było odpowiedzą na wywiad udzielony przez wiceministra obrony narodowej Stanisława Komorowskiego dziennikowi "Financial Times". Polski polityk powiedział w nim, że polsko-amerykańskie rozmowy na temat rakiet Patriot idą zgodnie z planem i zostaną sfinalizowane w lipcu. Jak powiedział, do końca tego roku znajdzie się 100-110 żołnierzy USA i 196 rakiet. Początkowo rakiety mają być rozmieszczane raz na kwartał, a od 2012 roku trafią do Polski na stałe i znajdą się w bazie pod Warszawą.
W wywiadzie dla "FT" Komorowski zaznaczył, że "po raz pierwszy się zdarzy, by amerykańscy żołnierze stacjonowali na polskiej ziemi w inny sposób niż pod kontrolą NATO, na przykład w ramach ćwiczeń". - To będzie dla Polski symboliczne - dodał.
Rosja odpowiada Iskanderami
W związku z rozmieszczeniem Patriotów w Polsce, pojawiła się reakcja ze strony Rosji. - Rakiety Patriot, jeśli zostaną rozmieszczone, będą osłaniać przyszłe prace nad instalacją w Polsce obiektu amerykańskiej strategicznej obrony antyrakietowej z rakietami przechwytującymi - powiedział anonimowy przedstawiciel Sztabu Generalnego Rosji agencji Interfax. I dodał: - Nie można wykluczyć, że znowu pojawi się kwestia Iskanderów.
Groźba taka ze strony Rosji pojawiła się już w zeszłym roku. Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew ostrzegł wtedy, że w przypadku ulokowania przez USA elementów tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej, strona rosyjska m.in. rozmieści w enklawie kaliningradzkiej rakiety taktyczne Iskander.
Polska poprosiła o rakiety Patriot w związku z rosyjskim sprzeciwem wobec planów tarczy antyrakietowej. Warszawa stoi na stanowisku, że część umowy z USA dotycząca umieszczenia tych rakiet w Polsce ma być zrealizowana niezależnie od tego, czy projekt tarczy, zainicjowany przez prezydenta George'a W. Busha, będzie kontynuowany przez nową administrację Baracka Obamy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24