Dwoje młodych alpinistów, Polka i Hiszpan, zginęło w Alpach w rejonie Mont Blanc na granicy włosko-francuskiej, przy trasie prowadzącej na szczyt. W szpitalu w Aoście są pozostali uczestnicy wyprawy: czterej Polacy i dwaj Hiszpanie.
Ciała ofiar odnaleźli francuscy i włoscy ratownicy na wysokości około 4400 m n.p.m. Zwłoki znaleziono na szlaku, który wiedzie na szczyt ze schroniska Gouter po francuskiej stronie najwyższego szczytu Europy. Informacje o wypadku potwierdził konsul generalny RP w Mediolanie Jerzy Adamczyk.
Dziennik "La Stampa" informuje na swej stronie internetowej, że wszystko wskazuje na to, iż młodzi alpiniści zamarzli. Pozostali członkowie feralnej wyprawy zostali przetransportowani ze schroniska u podnóża Mont Blanc do szpitala. Ich stan nie jest ciężki.
Dwoje zdołało zejść Wspinacze wchodzili w skład ośmio osobowej wyprawy, która w piątek wyruszyła z schroniska Gouter na Mont Blanc. Po drodze zaskoczyła ich silna burza. Dwoje alpinistów z Hiszpanii zdołało zejść w dolinę i wszcząć alarm.
Kiedy wezwani ratownicy przybyli na miejsce, pozostali alpiniści już nie żyli.
To nie pierwsza tragedia w Alpach w ostatnich dniach. W czwartek rano ze szczytu Mont Maudit w masywie Mont Blanc zeszła lawina. Pod śniegiem zginęło 9 ludzi.
Autor: jak,mon,mk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA