Polityczni rywale w wannie. Socjalista-gej i zimne piwo


Lider belgijskiej partii narodowej leży w wannie pełnej lodu, z butelką piwa w ręku. Zalotnym krokiem nadchodzi szef partii socjalistycznej, zdejmuje koszulkę i dołącza do kolegi. Taka reklama promuje nowe piwo belgijskiego producenta, którego zdaniem, jedynie kontrowersje są w stanie wypromować nowy produkt.

 
Prawdziwy Elio Di Rupo, szef partii socjalistycznej (Reuters) Reuters

Po podłodze toczy się butelka piwa. Podnosi ją szczupły czarnowłosy mężczyzna w okularach, ogląda, uśmiecha się. Na uśmiech uśmiechem odpowiada inny mężczyzna, postawny blondyn, leżący w garniturze w wannie pełnej lodu i butelek piwa. Brunet zalotnym krokiem zbliża się do wanny, zdejmuje koszulkę, znów wymiana uśmiechów. Na końcu obaj lądują w wannie.

 
Prawdziwy Bart de Wever, szef flamandzkiej N-VA (Reuters) Reuters

To nie trailer erotycznego filmu dla homoseksualistów, ale reklama piwa. Czarnowłosy mężczyzna to sobowtór Elia Di Rupo, szefa partii socjalistycznej we francuskojęzycznej Walonii, który otwarcie deklaruje, że jest gejem. Blondyn natomiast jest łudząco podobny do Barta de Wevera, lidera partii narodowej N-VA we Flandrii.

Politycy na co dzień bronią zupełnie odmiennych wartości, a ich spotkanie w wannie to daleko posunięta fantazja.

Ponad rok "bezkrólewia"

Pedro Pereira, twórca nowego gatunku piwa o nazwie "Plezir" (wymawianym tak jak francuskie słówko "plaisir", co znaczy "przyjemność") twierdzi, że taka reklama była jedynym sposobem na wypromowanie piwa.

- To belgijski humor, tu nie chodzi o realizm. Myślę, że wielu Belgów z chęcią zobaczyłoby polityków razem, idących ramię w ramię - tłumaczy nietypową kampanię Pereira. Przekonuje, że po ponad roku "bezkrólewia" w Belgii, lepiej się z tej sytuacji śmiać, niż nad nią płakać.

W Belgii wybory odbyły się 13 czerwca 2010 roku, jednak od tego czasu nie udało się utworzyć rządu, co jest rekordem w skali świata. Partia De Wevera zdobyła najwięcej miejsc w parlamencie, ale socjaliści pozostali najsilniejszą partią w Walonii. Początkowo oba ugrupowania prowadziły rozmowy na temat koalicji, te jednak zakończyły się fiaskiem. Od tego czasu w Belgii panuje polityczny pat.

Przyjemności zamiast sporów

Pereira powiedział, że jak do tej pory żaden z polityków nie odniósł się do reklamy. A ta już cieszy się niemałą popularnością w internecie - w ciągu dwóch dni na YouTube obejrzało ją 50 tysięcy osób. Większości się podoba. - Życie jest za krótkie, by spierać się o politykę. Lepiej czerpać z niego jak najwięcej przyjemności - zauważają.

Źródło: Reuters