Amerykański sąd skazał polskiego neonazistę, który dwa lata temu zbezcześcił groby na cmentarzu żydowskim pod Chicago. 25-letni Mariusz Wdziekoński został skazany na siedem lat więzienia, co było maksymalnym wymiarem kary za to przestępstwo.
Mariusz Wdziekoński oskarżony był o namalowanie swastyk, gwiazdy Dawida na szubienicy i antysemickich haseł na 67 nagrobkach na cmentarzu żydowskim Westlawn w Norridge na północno-zachodnim przedmieściu Chicago.
Przedstawiono mu zarzut wandalizmu oraz przestępstwa z nienawiści rasowej.
Podczas odczytywania w piątek wyroku sędzia Larry Axelrood nazwał go "bigotem, który chciał zaimponować ludziom podobnym do niego". Dodał, że Polak "przyniósł wstyd swojej rodzinie".
- Może zachować swoje przekonania i zabrać je ze sobą do więzienia - powiedział sędzia, ogłaszając wyrok.
Zbierał pamiątki?
Polak nie ukrywał, że jest członkiem "National Socialist Movement 88", neohitlerowskiej organizacji mającej członków w wielu regionach USA. Aresztowano go w lutym 2008 r. Po rewizji w jego domu znaleziono zdjęcia, na których ubrany był w mundur niemieckich bojówkarzy.
Mimo to podczas procesu Wdziekoński zaprzeczył, żeby był neonazistą. Przekonywał, że zbierał pamiątki związane z hitlerowskimi Niemcami.
Wdziekoński odsiedział już prawie trzy lata, które zostaną mu zaliczone na poczet zasądzonej kary. Za kilka miesięcy będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie. Zdaniem prokuratorów powinien zostać deportowany do Polski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24