Polacy wśród robactwa. Zablokowani przez wulkan

Spartańskie warunki polskich turystów
Spartańskie warunki polskich turystów
TVN24
Spartańskie warunki polskich turystówTVN24

Karaluchy, szczury i nieprana od lat pościel. W m.in. takich warunkach przebywają Polacy, którzy z powodu zakazu lotów nie mogą wrócić z egipskiej Hurghady. - Pył wulkaniczny nad Europą spowodował stan klęski żywiołowej w komunikacji lotniczej na tym kontynencie - informuje polska ambasada w Egipcie. I zapewnia, że Polacy nie zostaną bez pomocy.

Polacy rozsiani po różnych zakątkach świata nie mogą wrócić do domu z powodu zakazu lotów nad częścią Europy.

Na platformę Kontakt TVN24 dostajemy mnóstwo informacji od rozżalonych i opuszczonych przez biuro podróży turystów, którzy przebywają teraz w spartańskich warunkach w jednym z "hoteli" w Hurghadzie. - Czujemy się bezradni wobec tego wszystkiego. Czujemy się opuszczeni. Nie ma możliwości kontaktu z kimkolwiek - mówi jedna z kobiet. - Wylądowaliśmy w hotelu, choć trudno nazwać to hotelem. Nie wiem, czy ma jakąkolwiek gwiazdkę - dodaje z kolei mężczyzna.

Na miejscu jest także lekarka z Polski, która tak mówi o miejscu swojego pobytu: - Tylko czekam, aż wybuchnie wśród nas epidemia. Na pewno dostaniemy biegunki, zaraz się odwodnimy. To jest tylko kwestia czasu. Nieprana od lat pościel, ręczniki czarne od brudu, robaki chodzące, jakieś karaluchy. Szczury biegające po korytarzach.

Więcej o sytuacji Polaków dowiesz się z programu "Prosto z Polski" w TVN24, godz. 17.10

W o wiele lepszej sytuacji znalazł się pan Łukasz, który utknął w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk. Miał opuścić to miejsce w piątek, a tymczasem jest wtorek i nadal nic nie wiadomo. - Mamy gdzie mieszkać, mamy co jeść, tak że nasza sytuacja nie jest dramatyczna.Aczkolwiek oczekujemy raczej możliwości alternatywnego powrotu do domu - mówi mężczyzna. - Nic nie wiemy na temat powrotu. Wczoraj mieliśmy spotkanie z rezydentem biura podróży, ale żadne informacje nie zostały nam przekazane - dodaje.

Ambasada: Doszło do nadzwyczajnej sytuacji

Ambasada RP w Kairze wysłała do mediów komunikat, w którym pisze, że doszło "do nadzwyczajnej sytuacji rozprzestrzenienia się pyłu wulkanicznego nad Europą, który spowodował stan klęski żywiołowej w komunikacji lotniczej na tym kontynencie". - Obecnie uniemożliwia to powrót z Egiptu turystom, których termin pobytu minął lub mija - informują dyplomaci. Prosząc wszystkich Polaków, którzy znaleźli się w takiej sytuacji o spokój, ambasada informuje, że polska placówka podjęła już rozmowy z władzami Egiptu. - Otrzymaliśmy zapewnienie, iż nie dopuszczą one do wykwaterowywania turystów oraz, że hotele zostały zobligowane do zapewniania w razie potrzeby pokoi zastępczych - czytamy w komunikacie.

W Hurghadzie utknęło 40 tys. turystów z Europy

Według szacunkowych danych, blisko 40 tysięcy turystów oczekuje w Hurghadzie na odlot z Egiptu do Europy. Wśród nich jest wielu Polaków.

W hotelu Isis Pyramisa w Luksorze przebywa blisko 100-osobowa grupa polskich uczestników rejsu po Nilu. Koszty pobytu w hotelu pokrywa organizator wyjazdu. To plus. Minus to kończące się już urlopy i gotówka przeznaczona na wyjazd. Polacy uruchomili nawet własną kasę pożyczkową: wpłacają do niej ci, którzy mają jeszcze pieniądze, a pożyczają ci, którym już się one kończą.

tka/tr/k

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24