Cypr obchodzi 35. rocznicę inwazji armii tureckiej z 1974 roku. Doszło do niej w odpowiedzi na zamach stanu przeprowadzony przez nacjonalistycznych Greków cypryjskich, którzy chcieli przyłączenia wyspy do Grecji.
O godz. 5.30 czasu miejscowego (4.30 czasu polskiego) na całym terytorium Republiki Cypru słychać było syreny. O tej godzinie 35 lat temu w 1974 roku pierwsi żołnierze tureccy wylądowali w Kyrenii - oficjalnie, by bronić cypryjskich Turków, którzy wówczas stanowili mniej niż 20 proc. mieszkańców wyspy.
Pięć dni wcześniej grupa nacjonalistów obaliła wybranego demokratycznie prezydenta, arcybiskupa Makariosa, i utworzyła marionetkowy rząd.
Wspomniano 2 tysiące ofiar
Rano w Nikozji zorganizowano wiele uroczystości religijnych dla upamiętnienia poległych w czasie ofensywy żołnierzy i cywilów. Skończyła się ona 30 lipca utworzeniem "strefy bezpieczeństwa" pod kontrolą ONZ wzdłuż "zielonej linii", która od 1964 roku rozdziela obie społeczności. Turecka armia kontrolowała 37 proc. wyspy.
Zdaniem ONZ w latach 1963-1964 oraz w czasie inwazji tureckiej w wyniku walk między obiema społecznościami zginęło 1468 cypryjskich Greków i 502 cypryjskich Turków.
Wyspa, która nie może się zjednoczyć
Wielokrotne próby zjednoczenia wyspy, z których ostatnia doprowadziła do wypracowania tzw. planu Annana zaproponowanego przez poprzedniego sekretarza generalnego ONZ, poniosły klęskę. Zaakceptowany przez cypryjskich Turków plan Annana został odrzucony w kwietniu 2004 roku przez społeczność grecką. Miesiąc później Republika Cypru została przyjęta do Unii Europejskiej.
Nowa próba: Turcja chce referendum pod koniec 2009 r.
Od września 2008 roku, dwaj najważniejsi przywódcy wyspy, prezydent Republiki Cypru Dimitris Christofias i Tureckiej Republiki Północnego Cypru Mehmet Ali Talat rozpoczęli nowe negocjacje.
Podział wyspy jest jedną z przeszkód dla wejścia Turcji do UE. W zeszłym tygodniu w Ankarze prezydent Turcji Abdullah Gul oświadczył, że Turcja chce szybkiego zakończenia rozmów w sprawie zjednoczenia Cypru oraz przeprowadzenia tam referendum pod koniec 2009 roku. Na konferencji, na której padło to oświadczenie, Gulowi towarzyszył przywódca Turków cypryjskich Mehmet Ali Talat.
- Chcemy, by negocjacje szybko się zakończyły. Jeśli to możliwe, chcemy zobaczyć przekazanie wyniku negocjacji opinii publicznej w formie referendum po koniec roku - powiedział Gul.
Według Talata, w części tematów rozmów z Grekami cypryjskimi osiągnięto postęp, natomiast inne są trudne do rozwiązania.
Źródło: PAP