Podpalali samochody, wybijali szyby


Trzy tysiące osób wyszło na ulice Genewy w proteście przeciwko Światowej Organizacji Handlu (WTO). Manifestanci rozbijali okna banków i podpalali samochody. Do zamieszek doszło na dwa dni przed spotkaniem ministrów.

W sobotę na ulicach Genewy zrobiło się naprawdę gorąco. Protestujący wybijali szyby w każdym budynku, który znalazł się na ich drodze, spłonęło też kilka samochodów.

Demonstranci odpalili fajerwerki, z których powstała wielka chmura dymu - obłok niemal całkowicie zakrył centrum miasta. Policja, aby opanować sytuację, musiała użyć gazu łzawiącego.

Zgodnie z relacją rzecznika szwajcarskiej policji, sytuacja z czasem uspokoiła się.

Policja pilnuje

Policjanci z oddziałów prewencyjnych od kilku dni blokują drogi prowadzące do siedziby organizacji. Jak poinformował rzecznik policji, zgodnie z instrukcjami władz w Bernie do Szwajcarii nie zostali w piątek wpuszczeni trzej Południowi Koreańczycy, którzy zamierzali wziąć udział w protestach i warsztatach.

Przeciwnicy WTO nie zgadzają się z polityką handlową organizacji. Ich zdaniem przyczynia się ona do powstawania biedy zarówno w krajach biednych, jak i bogatych. Dzieje się tak przez ograniczanie rolników w państwach rozwijających się i pogarszanie warunków pracy w krajach uprzemysłowionych.

Ożywią handel

W czasie spotkania rozpoczynającego się w poniedziałek USA, Chiny i inne handlowe potęgi mają podjąć próby ożywienia światowego handlu i wydostania światowej gospodarki z recesji.

Poprzednim spotkaniom ministrów handlu WTO towarzyszyły jeszcze silniejsze protesty. Tym razem jest nieco inaczej, ponieważ na zbliżającej się sesji nie będą omawiane żadne konkretne założenia, jak np. nowe porozumienia handlowe.

Źródło: PAP, TVN24