"Plebs". Polityk znieważył policjanta? Musi się wytłumaczyć


Polityk brytyjskiej Partii Konserwatywnej Andrew Mitchell musi się wytłumaczyć z zajścia, które miało miejsce na Downing Street - oświadczył w poniedziałek wicepremier Wielkiej Brytanii Nick Clegg. Według doniesień mediów polityk znieważył policjanta.

Jak donosi dziennik "The Sun", podczas kłótni z funkcjonariuszem przy Downing Street (gdzie mieści się m.in. siedziba premiera), Mitchell miał określić policjanta słowem "plebs".

Wszystko wydarzyło się w środę, gdy politykowi zabroniono wyjechać na rowerze przez główną bramę tej jednej z najbardziej znanych ulic w Wielkiej Brytanii. Zamiast tego kazano mu zejść z pojazdu i przejść przez mniejszą bramę, dla pieszych.

Różne wersje, więc potrzeba wytłumaczeń

Sam Mitchell zaprzecza, że użył obraźliwego słowa, choć nie zaprzeczył, że stracił na chwilę panowanie nad sobą. Jednak zdaniem Clegga, w związku z krążącymi w prasie doniesieniami, polityk powinien zdać dokładnie sprawę z przebiegu zdarzenia tak, by można było ustalić, czy nie obraził policjanta.

- Nie wiem, co się wydarzyło i nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek dokładnie wiedział, co się wydarzyło i prasa drukuje sprzeczne wersje wydarzeń. Dlatego uważam, że jest naprawdę ważne, by Andrew Mitchell przedstawił w pełni i szczegółowo swoją wersję wydarzeń - powiedział wicepremier Nick Clegg.

Urodzony w 1956 roku Andrew Mitchell jest politykiem Partii Konserwatywnej. Do 4 września 2012 roku pełnił funkcję ministra ds. rozwoju międzynarodowego. Obecnie jest parlamentarlnym sekretarzem skarbu.

Autor: jak//gak / Źródło: BBC, tvn24.pl