Pasażer jednego z samolotów linii Air Canada został niemile zaskoczony, gdy zabrał się za konsumowanie kanapki otrzymanej od stewardessy. W swoim jedzeniu znalazł bowiem igłę. To już kolejny podobny przypadek w ostatnich tygodniach.
Do niemiłego incydentu doszło w poniedziałek na pokładzie samolotu lecącego z Victorii do Toronto. Poinformowano o nim natomiast dopiero we wtorek.
Rzecznik linii Air Canada nie sprecyzował, czy niezidentyfikowany z imienia pasażer nadział się na igłę podczas jedzenia kanapki, czy zauważył ją wcześniej i uniknął bolesnego ukłucia.
Sprawą zajęła się policja. Air Canada zapewnia, że "ściśle współpracuje" ze swoim dostawcą jedzenia (którego nazwy nie podano), aby "zapewnić wprowadzenie wyższych standardów bezpieczeństwa".
Igły w samolocie
To nie pierwszy przypadek znalezienia przez pasażera samolotu igły w jedzeniu. W połowie lipca James Tonjes lecący linią Delta z Ambsterdamu do USA również przeżył niemiłe zaskoczenie. W jego przypadku było ono także bolesne, bowiem zorientował się, iż w jego kanapce jest igła dopiero wtedy, gdy wbiła mu się ona w podniebienie.
Łącznie znaleziono igły w sześciu kanapkach załadowanych na pokład czterech maszyn Delty lecących z Holandii do USA. Tylko jedna zawędrowała jednak aż do ust pechowego pasażera.
Sprawą zajęła się FBI i holenderska policja. Udało się ustalić, że kanapki wyprodukował amsterdamski zakład firmy cateringowej Gate Gourmet.
Autor: mk//bgr/k / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu