Pięć lat w Iraku

Aktualizacja:
Irak 2003 - 2008
Irak 2003 - 2008
Fakty TVN, marzec 2003 r.
Irak 2003 - 2008Fakty TVN, marzec 2003 r.

Dokładnie pięć lat temu, 20 marca nad ranem, wojska amerykańskie wspomagane przez sojuszników, m.in. Polskę, zaatakowały Irak. Waszyngton przekonywał świat, że inwazja jest kolejnym etapem wojny z międzynarodowym islamskim terroryzmem. Po pięciu latach wiadomo już, że był to tylko pretekst. Związków Saddama z al-Kaidą nie udowodniono, a interwencja w Iraku stała się początkiem długotrwałego i krwawego konfliktu, którego ogromne koszty wciąż ponoszą USA, ich sojusznicy, a przede wszystkim sami Irakijczycy.

Amerykańska administracja grozi Irakowi (Archiwum TVN)
Amerykańska administracja grozi Irakowi (Archiwum TVN)

20 marca 2003 r., o 5.34 czasu bagdadzkiego (3.34 czasu polskiego) na Irak spadły pierwsze amerykańskie pociski – rozpoczęła się inwazja.

OPERACJA "IRACKA WOLNOŚC" CZYTAJ WIĘCEJ

Administracja Busha uzasadniała inwazję rzekomym posiadaniem przez Irak broni masowego rażenia, powiązaniami Bagdadu z Al-Kaidą oraz niewykonywaniem postanowień rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ przez dyktaturę Saddama, oskarżanego o łamanie praw człowieka i ludobójstwo.

Fałszywe dowody

Nie mamy żadnych innych ambicji w Iraku, za wyjątkiem likwidacji zagrożenia i przywrócenia panowania nad tym krajem jego własnym obywatelom "Nie mamy żadnych innych ambicji w Iraku, za wyjątkiem likwidacji zagrożenia i przywrócenia panowania nad tym krajem jego własnym obywatelom"

POLACY W IRAKU - CZYTAJ WIĘCEJ

W ciągu kilku tygodni obalono Saddama Husajna - kontrolę nad krajem przejęli Amerykanie i ich sojusznicy. Ale nie oznaczało to końca wojny. Rebelianci okazali się dużo trudniejszym przeciwnikiem, niż regularne, ale zdemoralizowane wojska Saddama. Co gorsza dla koalicji, broni masowego rażenia w Iraku nie znaleziono, podobnie jak żadnych dowodów na związki Saddama z siatką terrorystyczną Osamy bin Ladena. Wojna od początku spotkała się z masowymi protestami na świecie.

Co udało się osiągnąć?

Jakie cele przyświecały, przynajmniej oficjalnie, politykom, którzy dali zielone światło dla operacji "Iracka Wolność"?

1. obalić reżim Husajna 2. odnaleźć, odizolować i zniszczyć iracką broń masowego rażenia 3. wykryć i schwytać mających przebywać w Iraku islamskich terrorystów 4. zdobyć informacje dotyczące al-Kaidy 5. zebrać podobne dane dotyczące globalnej sieci nielegalnej broni masowego rażenia 6. doprowadzić do uchylenia międzynarodowych sankcji i zapewnić pomoc humanitarną ofiarom reżimu Saddama 7. zabezpieczyć irackie złoża naftowe 8. pomóc Irakijczykom w stworzeniu warunków do demokratyzacji kraju.

Po pięciu latach można stwierdzić, że w pełni udało się zrealizować tylko ten pierwszy cel. Częściowo spełniono też cele nr 6-8, ale na ich pełną realizacją Irakijczycy wciąż muszą czekać.

Krwawa budowa demokracji

Administracja Busha miała początkowo nadzieję na szybkie zastąpienie obalonego reżimu nowym rządem zapewniającym stabilizację i przyjazne stosunki z Zachodem. Liczono na redukcję i wycofanie wojsk z Iraku w ciągu kilku miesięcy.

Jednak Irak stał się terenem nieustannych starć wojsk koalicji z rebeliantami, zamachów terrorystycznych i bratobójczych walk między sunnitami a szyitami - głównymi grupami religijnymi w kraju. W ciągu pięciu lat zginęło prawie 4.000 żołnierzy amerykańskich i dziesiątki tysięcy Irakijczyków. Wciąż ponad 2,2 mln irackich uchodźców przebywa poza granicami kraju. Podobna liczba ludzi została zmuszona do przesiedlenia w samym Iraku.

OFIARY WOJNY W IRAKU CZYTAJ WIĘCEJ

Sytuacja nie poprawiła się mimo aresztowania w grudniu 2003 r. Saddama Husajna, przekazania częściowo władzy tymczasowemu rządowi irackiemu, wyborów parlamentarnych w 2005 r. i powołania wyłonionego w ich wyniku rządu. Amerykanie popełnili mnóstwo błędów. Jednym z największych było rozwiązanie reżimowej armii irackiej, której członkowie masowo zasili szeregi ruchu oporu.

Kłopoty Busha

Rosnące straty wojsk amerykańskich spowodowały spadek poparcia dla wojny w USA, co przyczyniło się do porażki Republikanów w wyborach i przejęcia większości w Kongresie przez Demokratów.

Natychmiast po wyborach w listopadzie 2006 r. Bush zwolnił ze stanowiska szefa Pentagonu Donalda Rumsfelda, którego obwiniono za błędną strategię okupacji Iraku, przede wszystkim uporczywą odmowę zwiększenia liczby wojsk, do czego wzywało wielu niezależnych ekspertów i część wojskowych.

Pięć lat wojny w Iraku kosztowało USA bardzo dużo. Poza ofiarami w ludziach, podważyło zaufanie do Stanów Zjednoczonych na świecie, osłabiło ich prestiż i autorytet, spotęgowało niechęć do Ameryki, zwłaszcza w krajach arabskich i muzułmańskich.

Wojna w Iraku kosztowała dotychczas USA co najmniej ponad 400 mld dolarów (dane Pentagonu). Zdaniem niektórych ekonomistów, takich jak noblista Joseph Stiglitz, pełny rachunek może przekroczyć za kilka lat nawet trzy biliony dolarów.

Powolna poprawa sytuacji

Nowe kierownictwo Pentagonu, którego szefem został Robert Gates, postanowiło na początku 2007 r. wzmocnić siły w Iraku o dodatkowe 30 tys. żołnierzy. W połączeniu z dodatkowymi posunięciami, jak nakłonienie rebeliantów sunnickich do zerwania z działającą w Iraku Al-Kaidą i współpracy z wojskami USA, przyniosło to pewne sukcesy. Spadła liczba ataków na siły koalicyjne, zamachów terrorystycznych i walk religijnych. Najnowsze analizy Pentagonu wskazują, że przemoc o charakterze etniczno-religijnym zmniejszyła się od czerwca 2007 o blisko 90 proc., a straty koalicji i cywilne – o 70 proc.

REBELIANCI I TERRORYŚCI - CZYTAJ WIĘCEJ

Iracka armia przejęła już odpowiedzialność za bezpieczeństwo w połowie z 18 prowincji. Pewne postępy zanotowano także w polityce – irackie władze przyjęły na czas budżet i uchwalono prawo, pozwalające części byłych członków saddamowskiej partii Baas na powrót do administracji.

Irak dziś (Fakty, marzec 2008 r.)
Irak dziś (Fakty, marzec 2008 r.)

Pojawiły się też w końcu symptomy poprawy sytuacji gospodarczej. Wydobycie ropy przekroczyło po raz pierwszy poziom sprzed inwazji. Wg amerykańskich danych zarejestrowanych w Iraku jest już ponad 40 tys. prywatnych firm.

Co dalej?

W przeddzień inwazji na Irak, prezydent Bush uzasadniał: "Nie mamy żadnych innych ambicji w Iraku, za wyjątkiem likwidacji zagrożenia i przywrócenia panowania nad tym krajem jego własnym obywatelom". Ale pięć lat później, armia USA kontynuuje walkę o “przywrócenia panowania”, a podzielony iracki rząd bardzo wolno rozwiązuje najważniejsze ekonomiczne i polityczne problemy.

Nikt nie ma wątpliwości, że zaprowadzenie faktycznego spokoju w Iraku zajmie jeszcze wiele lat. Trudne do pokonania będą podziały między szyicką większością, prześladowaną za rządów Saddama, a sunnitami, którzy uważają siebie za ofiary ostatnich pięciu lat. Do tego dochodzą konflikty o bogate w ropę tereny na północy kraju (Kurdowie vs. Arabowie). Na wzmocnieniu Iraku nie zależy też sąsiadom: Turcji, Iranowi czy Arabii Saudyjskiej.

Zapowiedziane przez Waszyngton wycofanie wspomnianych dodatkowych 30 tys. żołnierzy z ogólnej liczby 160 tys. stacjonujących obecnie w Iraku może doprowadzić do ponownego zaognienia sytuacji, jeśli rządowe siły nie okażą się zdolne do zapewnienia bezpieczeństwa. W Iraku wciąż działa Al-Kaida i wciąż istnieje groźba rozpadu kraju.

Źródło: tvn24.pl, CNN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN, marzec 2003 r.