Nawet około 200 osób rannych, w tym aż 188 włoskich policjantów - to bilans starć niedaleko Turynu na północy Włoch. W ruch poszły kamienie, petardy i butelki, policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Do bitwy doszło podczas gwałtownych protestów przeciwników szybkiej kolei TAV, która ma połączyć stolicę Piemontu z Lyonem.
Starcia, które przekształciły się w wielogodzinną bitwę wybuchły w zalesionym rejonie miejscowości Chiomonte w Dolinie Susa w Piemoncie, podczas kolejnej w tych dniach wielotysięcznej - i zapowiadanej jako pokojowa - demonstracji przeciwko budowie kolei. Protest zorganizował skupiający różne środowiska ruch "No TAV".
Chcieliśmy otoczyć teren budowy i otoczyliśmy. A zatem wygraliśmy. Widzieliśmy, kto stosuje przemoc i kto puszcza gaz łzawiący na wysokości człowieka przywódca ruchu "No TAV" Alberto Perino
Władze twierdzą, że wśród protestujących byli znani z agresywnych działań anarchiści, określani jako "black block". Aresztowano pięciu najbardziej krewkich manifestantów.
"A zatem wygraliśmy"
Organizatorzy twierdzą, że w niedzielnej demonstracji udział wzięło około 50 tysięcy osób, które przybyły niemal z całych Włoch. W kilku wielokilometrowych pochodach szło także wiele dzieci oraz cudzoziemcy, głównie Francuzi i Hiszpanie.
Mała agresywna grupa przestępców, przybyłych z całych Włoch i zagranicy nie zmieni idei rządu, który zamierza zrealizować tę budowę zgodnie z porozumieniami i zobowiązaniami. minister infrastruktury Altero Matteoli
"Rząd będzie kontynuował prace przy budowie TAV"
Władze są innego zdania. - Mała agresywna grupa przestępców, przybyłych z całych Włoch i zagranicy nie zmieni idei rządu, który zamierza zrealizować tę budowę zgodnie z porozumieniami i zobowiązaniami. Rząd będzie kontynuował prace przy budowie TAV. Jesteśmy wdzięczni siłom porządkowym - oświadczył minister infrastruktury Altero Matteoli. Dodał, że inwestycja ta przyczyni się do rozwoju, wzrostu gospodarczego i zwiększy zatrudnienie.
Włochy i Francja podpisały porozumienie o wspólnej budowie bardzo nowoczesnej kolei Turyn-Lyon w 2001 roku. Od tego czasu nieprzerwanie trwają protesty przeciwko tej inwestycji, szacowanej na 15 mld euro. Swój sprzeciw wobec tego projektu jego przeciwnicy uzasadniają przekonaniem, że budowa, w ramach której powstanie gigantyczny tunel kolejowy w Alpach, zniszczy w nieodwracalny sposób tamtejsze środowisko naturalne. Szybka kolej ma być gotowa do 2025 roku.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA