Ustępujący wkrótce prezydent USA w waszyngtońskiej galerii pozostawi swój portret emanujący optymizmem. George W.Bush chciałby pozostać takim właśnie w pamięci Amerykanów, mimo, że pozostawia kraj w czasie ciężkiego kryzysu gospodarczego i dwóch konfliktów zbrojnych.
Autor portretu George'a W. Busha, który zawiśnie w waszyngtońskiej Narodowej Galerii Portretu, jego przyjaciel z Uniwersytetu Yale, Robert Anderson, przedstawił go bez marynarki, uśmiechniętego i w zrelaksowanej pozie. Obok, zgodnie z tradycją, zostanie umieszczony portret małżonki prezydenta, Laury Bush. Sportretowany prezydent siedzi na zielonej sofie, a jego błękitna koszula kontrastuje z białymi liliami w wazonie.
Sam prezydent poprosił Andersona, aby go przedstawił "w sposób nieformalny", w swobodnej rozmowie, inaczej niż tradycyjnie portretowano jego poprzedników.
Natomiast portret Pierwszej Damy jest dziełem malarza rosyjskiego pochodzenia, Aleksandra Titovetsa, zamieszkałego w El Paso, w Teksasie. Ma portrecie Laura Bush, bibliotekarka z zawodu i wielka miłośniczka literatury, przedstawiona jest z książką w ręku.
Według doniesień Narodowa Galeria Portretu jest jedyną instytucją w Stanach Zjednoczonych, w której są podobizny wszystkich prezydentów Stanów Zjednoczonych, poczynając od pierwszego - Jerzego Waszyngtona.
Źródło: PAP