W Brazylii, największym katolickim kraju świata, nie będzie legalizacji aborcji. Komisja konstytucyjna niższej Izby Deputowanych odrzuciła projekt ustawy legalizującej aborcję, który przeleżał w parlamencie 17 lat.
- Ten projekt nie trafi do Izby Deputowanych - powiedział po głosowaniu w komisji jeden z deputowanych. Mimo, że za aborcją opowiada się centrolewicowy rząd Brazylii, to w komisji jedynie czterech deputowanych zagłosowało za projektem, 57 było przeciw. Niektórzy z nich podczas obrad mieli na szyjach zawieszone plakaty z fotografiami płodów.
Wynik głosowania w komisji to zwycięstwo Kościoła i organizacji katolickich, które aktywnie lobbowały na rzecz utrzymania karalności aborcji. Po głosowaniu obserwujący je chrześcijańscy aktywiści nie kryli radości, pomodlili się też za tych, którzy oddali głos przeciw.
Milion aborcji rocznie
Według statystyk rządowych w Brazylii, mimo zakazu, przeprowadza się rocznie nawet ok. miliona aborcji. Z tego część jest przeprowadzana w tak prymitywnych warunkach, że co najmniej 200 tys. poddających się jej kobiet rocznie trafia do szpitala.
Z badań, które przeprowadził Uniwersytet w Brasilii wynika, że najczęściej aborcji dokonują katoliczki w wieku od 20 do 29 lat, które używają środków antykoncepcyjnych i mają stałych partnerów.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24