Papież nie przyjmie na audiencji żadnego szefa państwa i rządu, przybywającego do Rzymu na szczyt FAO - zdecydował Watykan. Dlaczego? By uniknąć kłopotliwego spotkania Benedykta XVI z prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem. Ten wszelkie decyzje papieża "weźmie pod uwagę".
- Jeśli papież i włoscy przywódcy zechcą go zaprosić, prezydent Ahmadineżad weźmie to pod uwagę - wstrzemięźliwie zareagował irański MSZ. Przez ostatnie sześć dni włoskie media zastanawiały się, czy dojdzie do takich spotkań. Dzienniki rzymskie pisały, że Ahmadineżad prosił Benedykta XVI o audiencję. Jednak ani Stolica Apostolska, ani Teheran tego nie potwierdzały.
Według "La Repubbliki" jednak do spotkania prezydenta Iranu z papieżem nie dojdzie. Włoski dziennik zauważa, że decyzja ta nie będzie tylko "bolesną rezygnacją", ale także "zamknięciem drzwi" przed Mahmudem Ahmadineżadem.
Po sześciu dniach niepewności, medialnych spekulacji oraz rozważania "za" i "przeciw" audiencji dla irańskiego prezydenta, znaleziono - jak podkreśla gazeta - "wybieg": odwołano wszystkie spotkania papieża, by nie musiał przyjmować Ahmadineżada, negującego Holokaust i nawołującego do zniszczenia Izraela.
Zwraca się uwagę na to, że Watykan znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji, bo zgodnie ze zwyczajem papież nie odmawia przyjęcia na audiencji głowy państwa, gdy zwraca się z taką prośbą. Decyzję Stolicy Apostolskiej "La Repubblica" nazywa polityczną i stwierdza, że była nieuchronna.
Do Rzymu na rozpoczynający się 3 czerwca szczyt FAO na temat kryzysu żywnościowego na świecie przybędzie około 50 szefów państw i rządów, między innymi prezydenci: Francji Nicolas Sarkozy, Wenezueli Hugo Chavez, Brazylii Luiz Inacio Lula i premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA